

Coraz więcej dzieci cierpi na depresję. Dotrzyjmy z pomocą na czas…
Cel kampanii: Utrzymanie telefonu zaufania dla rodziców i opiekunów dziecka w kryzysie.
Cel kampanii: Utrzymanie telefonu zaufania dla rodziców i opiekunów dziecka w kryzysie.
Opis kampanii
Cześć, mam na imię Zosia, mam 13 lat. Mieszkam z rodzicami, młodszą siostrą i naszym kotem Kazikiem w małym mieszkaniu w centrum miasta. Niedawno wyszłam ze szpitala psychiatrycznego, byłam tam cztery tygodnie, po tym jak powiedziałam pani pedagog w szkole, że nie chcę już żyć. Naprawdę chciałam zniknąć, rozpłynąć się jak chmura na niebie.
- Nie mam już siły udawać, że wszystko jest dobrze - nic nie jest dobrze i nigdy nie było. Uczę się wzorowo, mam dobre oceny i co roku czerwony pasek, ale to i tak za mało. Rodzice uważają, że stać mnie na więcej i cały czas dokładają obowiązków. W klasie nikt mnie nie lubi, mówią, że jestem kujon, nie odpisują na wiadomości i nigdzie nie zapraszają. Robią ze mną memy i wysyłają sobie nawzajem - jeden kiedyś zobaczyłam. To było straszne, poczułam się jak nikt, to było najokropniejsze uczucie na świecie, a ja nie wiedziałam co z tym zrobić...

- Wieczorem jak wszyscy już spali, pierwszy raz okaleczyłam się.
Potem kolejny i kolejny, to trwało miesiącami. To była moja tajemnica, ukrywałam to pod długimi rękawami. Bardzo chciałam przestać, ale nie umiałam. Kiedy w szkole po raz kolejny usłyszałam od dziewczyn jaka to ja nie jestem, nie wytrzymałam. Pobiegłam do toalety i tam to zrobiłam, tak mocno, że gdy wyszłam pani pedagog zobaczyła ślady. Wtedy o wszystkim jej powiedziałam...
- Potem żałowałam, bo mama, kiedy się dowiedziała długo płakała. Tata nic nie powiedział, ale on nigdy nic nie mówi. Wiedziałam, że go zawiodłam - przecież powinnam być silna, dobrze się uczyć i cieszyć ze wszystkiego co mam, tylko ja nie potrafiłam i chyba nadal nie umiem (...) Gdy pomyślę, że ktoś z klasy dowie się gdzie byłam robi mi się słabo, przecież to byłby mój koniec.
- W szpitalu powiedzieli, że po wyjściu muszę podjąć terapię - ja bym bardzo chciała, może to coś zmieni, może w końcu poczuję się lepiej...
Coraz więcej dzieci potrzebuje pomocy psychologicznej i psychiatrycznej. Czasami wystarczy, że dziecko znajdzie się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie, aby życie całej rodziny stanęło na głowie...

Nieszczęśliwy wypadek, choroba rodzica, hejt czy głupie żarty w szkole, nieodpowiedzialne zachowania dorosłych - nie trzeba wiele, by nagle stanąć w obliczu poważnego kryzysu psychicznego swojego dziecka.
To niezwykle trudne dla każdego rodzica. Rodzi się masa pytań i wątpliwości. Zaniepokojeni rodzice często nie wiedzą, jak pomóc dziecku, gdzie kierować swoje pierwsze kroki, gdzie szukać wsparcia. Czy stan ich dziecka jest na tyle poważny, aby udać się do specjalisty? Czy obniżenie nastroju u dziecka i zamykanie się w sobie to już sygnał ostrzegawczy? Gdzie szybko uzyskać pomoc, gdy kolejki do psychologów stale rosną?
Fundacja Słonie na Balkonie prowadzi numer kontaktowy dla rodzin dotkniętych kryzysem: 800 800 602, czynny od poniedziałku do piątku w godz. 15-20. Codziennie nasi psychologowie dyżurują przy słoniowym telefonie dla rodziców i opiekunów z całej Polski, którzy szukają pomocy dla dziecka w kryzysie.

W ubiegłym roku 459 dzieci i rodzin otrzymało, bez konieczności czekania w kilkumiesięcznej kolejce, fachową pomoc i szansę na lepsze jutro, dzwoniąc na nasz telefon zaufania.
Codziennie odbieramy telefony, nierzadko pilne i dramatyczne, i pomagamy rodzicom znaleźć najodpowiedniejszą formę wsparcia dla dziecka.
Komu pomagamy?
Maluchom i nastolatkom w kryzysie psychicznym, takim jak:
11-letnia Amelia, która mierzy się ze śmiercią mamy,
15-letnia Julka, cierpiąca z powodu braku akceptacji wśród rówieśników,
6-letni Adam, który przeżył ciężki wypadek samochodowy,
14-letni Karol, ofiara molestowania seksualnego,
17-letnia Kalina zmagająca się z presją bycia najlepszą,
13-letni Franek, który po rozwodzie rodziców stracił poczucie bezpieczeństwa.
Pomagamy dzieciom po traumie, toczącym nierówną walkę z depresją, stanami lękowymi, samookaleczeniem, myślami samobójczymi, zaburzeniami emocjonalnymi, nadpobudliwością, anoreksją, bulimią. Walkę o szczęśliwsze dzieciństwo, a nierzadko o życie, w której potrzebują fachowych sprzymierzeńców.

Wspierając zbiórkę pomagasz utrzymać telefon zaufania dla rodziców i opiekunów dzieci w kryzysie psychicznym, czynny przez 12 m-cy, 5 dni w tygodniu w godz. 15-20. Telefon zaufania obsługuje trzech psychologów - dwóch polskojęzycznych i jeden w jęz. ukraińskim.
Dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę. Być może to właśnie dzięki Tobie odbierzemy telefon, który zmieni czyjeś życie.
- Wpłata anonimowa1 zł
- Wpłata anonimowa150 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
Dla Karola.
- Wpłata anonimowaX zł
- Anonimowa Pomagaczka100 zł
- Wpłata anonimowa10 zł