To, że żyje, jest cudem... Natalia pragnie wrócić, pomocy!

Półroczna rehabilitacja - szansa na powrót do sprawności
Zakończenie: 9 Grudnia 2020
Opis zbiórki
Dziesięć, może piętnaście kilometrów zabrakło, by Natalia szczęśliwie dotarła do domu… Los chciał jednak inaczej. Tamtego lutowego dnia omal nie straciłam siostry. Tragiczny wypadek samochodowy, który Natalia cudem przeżyła, zmienił wszystko. 5% szans - tylko tyle jej dawali. A ona je wykorzystała! Bardzo proszę, w imieniu swoim, Natalii, całej naszej rodziny - pomóż mojej siostrze wrócić do zdrowia. Ma na to ogromne szanse! Potrzebne są jednak gigantyczne środki...
21 lutego, wieczór. Natalia wracała wieczorem od chłopaka. Zderzenie, jej samochód koziołkował kilka razy, wyrwało Natalkę z fotela. Dusił ją pas… Jeden ze świadków wypadku stał w szoku, nie był w stanie nic zrobić. Na szczęście był też drugi, który odciął pas, uratował Natalii życie. Okazało się, że to był nasz znajomy. Gdy odebrałam od niego telefon i dowiedziałam się o wypadku, dreszcze przerażenia przeszły przez całe moje ciało. Byłam wtedy na początku ciąży…
Pojechaliśmy tam. Widok przerażający… Z samochodu nie zostało właściwie nic, pogotowie właśnie zabierało Natalię do szpitala. Niestety, okazało się, że OIOM pełen, sprzęt zepsuty. Karetka zawiozła siostrę do Legnicy. Lekarze wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną.
Kolejne godziny miały być decydujące. Czy przeżyje, czy do nas wróci? Przecież nie mogło być inaczej, nie mogło stać się nic złego, nie jej! A lekarze powiedzieli, że dają maksymalnie 5% szans, że będzie dobrze. Byliśmy załamani…
Mijały dni, lekarze cały czas podawali leki przedłużające śpiączkę. Wybudzali Natalię co jakiś czas i byli w szoku - reagowała, była świadoma! Nie mogli w to uwierzyć. To nie miało prawa się dziać, nie biorąc pod uwagę jej obrażenia! Rozlany uraz mózgu, uraz rdzenia kręgowego, uszkodzenia kręgosłupa i kręgów szyjnych, porażenie czterokończynowe wiotkie, ostra niewydolność oddychania i wiele innych, równie poważnych. Natalia jednak jest silna, walczył, by do nas wrócić!
Po tygodniu pierwsza operacja kręgosłupa. Dzisiaj jest ustabilizowany specjalnymi szynami, tak samo, jak ręka, połamana w wielu miejscach. Kolejne 3,5 miesiąca Natalia była na OIOM-ie. Niestety, doszła depresja… Gdy lekarze wybudzili siostrę ze śpiączki, okazało się, że jest z nami, wszystko rozumie, jest świadoma. Świadoma też tego, co wypadek zrobił z jej ciałem… Była załamana. Dniami i nocami patrzyła w jeden punkt. Gdy wychodziłyśmy od niej z oddziału, pękało nam serce, że zostaje tam sama, tak przeraźliwie zrozpaczona…
Pomogły leki, uśmieżyły ból, Natalia zyskała siłę do walki i optymizm, że jeszcze będzie dobrze. W czerwcu zabraliśmy ją do ośrodka. Wszystko na własny koszt… NFZ zapewnił tylko respirator (Natalia nie oddycha samodzielnie) i przeszkolił naszą mamę, by mogła sama odsysać drogi oddechowe. Trzeba robić to nieustannie, by Natalia się nie udusiła...
Po 3 tygodniach rehabilitacji były już pierwsze efekty! Respirator nie był konieczny, pojawiły się ruchy w prawej nodze i ręce. Natalia ma czucie w całym ciele, a to oznacza, że może wrócić do pełnej sprawności! To dodało jej skrzydeł, wie, że jest o co walczyć, że przed nią może być jeszcze wiele dobrego, że to nie koniec, a początek nowego życia!
Niestety, gdy okazywało się, że jest już lepiej, przychodziło załamanie… Natalia miała PEG-a, okazało się, że jest nieszczelny. Po operacji rana nie chciała się goić, a międzyczasie wystąpiły problemy z niedrożnością jelit. Kolejna operacja… Po niej cofnęły się wszystkie efekty rehabilitacji. Zaczynamy od nowa. Niestety, nie mamy już środków, by pokryć koszt kolejnych miesięcy rehabilitacji w ośrodku.
Natalia jest jednak bardzo zmotywowana, widzi horyzont, za którym jest jej zdrowie, pełna sprawność! To jednak dopiero początek długiej drogi, jaka ją czeka. Życie Natalii jest cudem, dostała od losu drugą szansę, na pewno jej nie zmarnuje. Bardzo proszę, pomóżcie mojej siostrze ją wykorzystać, pomóżcie jej wrócić!
Karolina, siostra Natalii
_______________
➡️ Losy Natalii możesz śledzić także tutaj: Już nie czuję oporu