Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Tata zrobi wszystko, żeby nóżka już nie bolała. Pomagamy Wiktorii!

Wiktoria Błotnicka
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

operacja i rekonstrukcja stawu biodrowego w Paley European Institute

Wiktoria Błotnicka, 11 lat
Opoczno, łódzkie
Zespół Downa, zdeformowany staw biodrowy i uszkodzona chrząstka wzrostowa lewej nogi
Rozpoczęcie: 11 Marca 2019
Zakończenie: 2 Kwietnia 2019

Opis zbiórki

Czego potrzebują dzieci do szczęścia? Miłości, akceptacji, poczucia bezpieczeństwa? Tego wszystkiego nasza Wiktoria ma pod dostatkiem. Żeby jednak mogła dobrze przejść przez życie, potrzebuje dwóch zdrowych nóg i tutaj, niestety pojawia się problem. W wyniku komplikacji zdrowotnych lewa nóżka jest krótsza od prawej o 6 cm, co utrudnia córeczce normalne funkcjonowanie. Pojawia się ból i skrzywienie kręgosłupa, a z wiekiem będzie tylko gorzej. Ratunkiem jest bardzo kosztowna operacja, a zapłacić za nią musimy już 5 kwietnia… Pomóż mi obronić córeczkę przed trwałym kalectwem.

Wiktoria Błotnicka


Wiki urodziła się z zespołem Downa i ta informacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy i nie byliśmy na niego przygotowani. Ciąża przebiegała książkowo, nie zapowiadało się na żadne nieprawidłowości. Radość z pojawienia się maleństwa na świecie brutalnie zmieszała się z bólem, cierpieniem i strachem przed nieznanym.


Jakby tego było mało, w pierwszych dniach życia zaczęły spadać płytki krwi. Wszczęto alarm i zaczęto szukać przyczyny. Odnalazła się w lewym bioderku. Bakteria groźna i agresywna — gronkowiec złocisty. Wiki trafiła na stół operacyjny, liczyła się każda minuta, a lekarze walczyli o jej życie. Później OIOM — oddział, na który śmierć zagląda wyjątkowo często. Czuliśmy jej oddech na swoich plecach — przerażające uczucie. A wkrótce potrzebna była kolejna operacja, bo w bioderku zbierała się ropa…

Wiktoria Błotnicka


Odchodziliśmy od zmysłów, a ona była taka drobna i bezbronna... Każda operacja to ryzyko. Minuty ciągnęły się w nieskończoność. Człowiek nie wie, co ma ze sobą zrobić. Chciałby tam wejść, przytrzymać swoje dziecko za rękę. Pomóc w jakikolwiek sposób. Zrzucić z siebie to okrutne uczucie bezradności.


Po 3-tygodniowej kuracji antybiotykowej wreszcie wracamy do domu. Niestety, okazuje się, że bakteria dokonała ogromnego spustoszenia w stawie biodrowym Wiktorii, niszcząc przy okazji chrząstkę wzrostową lewej nóżki. Wtedy jeszcze nie zdawaliśmy sobie, jak wielki wpływ będzie to miało na rozwój córeczki.


Wiki zaczęła samodzielnie chodzić mając 3 latka i już wtedy ta nóżka była krótsza od drugiej o 1 cm, co oczywiście miało ogromny wpływ na prawidłową postawę ciała. Byliśmy jednak nieskończenie szczęśliwi, że nasze maleństwo nareszcie potrafi chodzić! Że niezliczone godziny rehabilitacji, okupione często łzami i buntem, przyniosły dobre efekty.

Wiktoria Błotnicka

Ten sukces nie zabrał nam jednak sprzed oczu najważniejszego zmartwienia. Wiktoria cały czas rośnie, a wraz z jej wzrostem pogłębia się różnica długości nóżek, która dzisiaj wynosi już 6 cm. Córeczka skarży się na ból przy dłuższym chodzeniu, a jakby tego było mało, pogłębia się skolioza kręgosłupa. Jeśli nie zatrzymamy tego procesu, za chwilę zmiany mogą się okazać już nieodwracalne…


Prosiliśmy polskich lekarzy o pomoc, ale oni odkładają jakąkolwiek ingerencję w czasie, a my nie możemy czekać. Leczenie nóżki Wiktorii to złożony proces, który wymaga kilku etapów. Pierwszym i najważniejszym etapem leczenia jest operacja rekonstrukcji zniszczonego przez bakterię stawu biodrowego, który pełni funkcję podporową. Jest to bardzo skomplikowana operacja, bez przeprowadzenia której wydłużanie nóżki nie będzie możliwe. Jedynym lekarzem, który podjął się ją przeprowadzić, okazał się dr Paley — światowej sławy specjalista ratujący dziecięce nóżki.


Jestem ojcem, a ona moją księżniczką. Choćbym miał nie jeść przez rok i pójść na koniec świata, muszę ją ratować. Nie śpię po nocach, czas nas goni… Operacja powinna odbyć się w kwietniu, a my mamy tylko kilkanaście dni, żeby za nią zapłacić ogromne pieniądze. Ponad 300 tysięcy złotych — na tyle wyceniono zdrowie naszej córeczki. Nie mamy tak dużej kwoty, dlatego proszę pomoc.


Walka o sprawność Wiktorii potrwa jeszcze wiele lat. Nie mam wobec tego żadnych wątpliwości. Żeby jednak to się mogło zakończyć sukcesem, musimy wykonać pierwszy krok — naprawić staw biodrowy. Bez tego nie ruszymy. Dr Paley już czeka i ma dobry plan na to, jak pomóc naszej córeczce. Reszta zależy od nas i zebrania ogromnych pieniędzy… Proszę… Bez Waszego wsparcia nam się nie uda...

Łukasz — tata

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki