Tomasz Pytkowski - zdjęcie główne

❗️ Zanim guz zabierze życie... Ratunku

Cel zbiórki: nierefundowane leczenie guza mózgu

Organizator zbiórki:
Tomasz Pytkowski, 17 lat
Milanówek, mazowieckie
Guz pnia mózgu - glejak IV stopnia
Rozpoczęcie: 30 lipca 2020
Zakończenie: 14 listopada 2020
27 130 zł(17,99%)
Wsparło 726 osób

Cel zbiórki: nierefundowane leczenie guza mózgu

Organizator zbiórki:
Tomasz Pytkowski, 17 lat
Milanówek, mazowieckie
Guz pnia mózgu - glejak IV stopnia
Rozpoczęcie: 30 lipca 2020
Zakończenie: 14 listopada 2020

Opis zbiórki

Choć początkowo nikt nie dawał nam szans stanęliśmy do walki. Po wielu miesiącach jesteśmy wykończeni, ale wreszcie pojawił się promyk nadziei! Guz reaguje na leczenie, zauważamy niewielkie postępy, a to daje nam nadzieję i motywację do dalszej walki o Tomka!

Początkowo myśleliśmy, że brak operacji to nasz wyrok, że to warunkuje brak szans na walkę. Tymczasem batalia na śmierć i życie trwa, a Tomek wreszcie czuje się nieco lepiej. Przerażająca wizja chwilowo została odsunięta na bok, wreszcie widzimy światełko w tunelu. Niestety, ta radość może skończyć się tak szybko jak się pojawiła - wszystko przez wizję kończących się środków na lek, który chwilowo zatrzymał rozwój guza. Znów musimy prosić o pomoc! Znów stajemy przed Wami całkowicie bezsilni wobec choroby, z którą nie mamy szans walczyć w inny sposób. Potrzebujemy ogromnej kwoty na to, by Tomek mógł dalej żyć i walczyć…

Tomasz Pytkowski

W kwietniu nasza sytuacja była naprawdę dramatyczna. Infekcja zaatakowała organizm Tomka z potworną mocą. W zdrowym organizmie leczenie zapalenia płuc trwa maksymalnie 2 tygodnie przy wsparciu odpowiednimi lekami. W naszym przypadku każda infekcja to śmiertelne zagrożenie. Ta doprowadziła do założenia rurki tracheotomijnej, głos został uwięziony w gardle, a wycieńczone walką ciało ledwie radziło sobie z podstawowymi czynnościami. Niewielki ruch ręką stawał się wyzwaniem na miarę zdobycia najwyższego szczytu…

Tomasz Pytkowski

Choć wciąż to dla nas traumatyczne, żyjemy dalej i staramy się z całych sił zapomnieć o tym, co się wydarzyło. Całe życie toczy się dalej, a najważniejsze jest to, że Tomek wciąż może walczyć. Nasza cierpliwość została wynagrodzona - stan zaczął się poprawiać. Zaczęliśmy wierzyć, że po każdej burzy wychodzi słońce, ale znów trafiliśmy na mur. Potężny, nie do przebicia. Środki na leczenie kończą się w przerażającym tempie, a my musimy mierzyć się z poważnym wyzwaniem, bo to kolejne dawki leków dają nam szansę na to, że guz nie zwiększy się i nie zaatakuje ze zdwojoną siłą. Znów potrzebujemy Waszej pomocy! Znów musimy zebrać ogromną kwotę, która da mojemu synowi na kolejne dni, miesiące, lata… 

Przeciwnik, z którym przyszło nam się zmierzyć jest nieprzewidywalny i groźny. W najmniej oczekiwanym momencie może zaatakować i sprawić, że na ratunek w ciągu kilku minut będzie za późno… Nie chcę o tym myśleć! Nie mogę się poddać. Nie w momencie, kiedy odbiliśmy się od dna. Proszę, pomóż, by Tomek miał jeszcze szansę na życie. 

Wybierz zakładkę
Sortuj według