Uciec przed ciemnością – walczymy o wzrok Agnieszki!

OPERACJA OCZU W ROSYJSKIEJ KLINICE EYE AND PLASTIC SURGERY CENTRE
Zakończenie: 20 Kwietnia 2020
Rezultat zbiórki
Kochani,
dzięki Waszej pomocy udało mi się rozpocząć leczenie w klinice w Rosji. Po wykonaniu licznych badań przeszłam kilka operacji polegających na wszczepieniu biomateriału, który ma za zadanie zregenerować nerwy wzrokowe. Leczenie musi być jednak wciąż kontynuowane...
Dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiliście – to dla mnie szansa na odzyskanie wzroku!
Opis zbiórki
Ciemność, czerń ciemniejsza niż ta, którą widzisz, kiedy zamykasz oczy... Boję się, że już za chwilę to może być fakt, że już nigdy nie zobaczę twarzy córki, że już nigdy nie wyjdę z wnuczką na spacer, bo nawet zarys postaci będzie dla mnie niewidzialny. Wzrok - póki go masz, nie zastanawiasz się, jak to jest być niewidomym. Ja myślę o tym codziennie, bo wiem, że któregoś dnia mogę obudzić się pogrążona w całkowitej ciemności...
Dzięki Waszej pomocy w październiku wyjechałam na leczenie do Rosji. Jednak muszę je kontynuować, by moje oczy mogły jeszcze kiedyś podziwiać cały piękny świat. Koszt leczenia jest dla mnie naprawdę duży, a wiem, że z Waszą pomocą wszystko jest możliwe!
Kocham oglądać świat. Jest piękny. Lubię zieleń wiosennej trawy, biel pierwszego zimowego śniegu i jaskrawość pierwszych jesiennych liści. Chcę widzieć twarze swoich bliskich. Niestety – mogę to wszystko na zawsze stracić.
Mam na imię Agnieszka i od kilku lat walczę, by znów widzieć. Początki mojej choroby były straszne – ja traciłam wzrok, a lekarze odsyłali mnie bez żadnej pomocy. “To koniec. Będzie pani niewidoma, nie ma dla pani ratunku. W tym przypadku medycyna nie jest w stanie pomóc” – to były jedyne słowa, które słyszałam od lekarzy z różnych klinik i szpitali. W 2015 roku przeszłam terapię komórkami macierzystymi w Polsce, dzięki której wzrok w jednym oku trochę się ustabilizował i poprawił – niestety na krótko…
W tej chwili widzę światło i cienie bliskich mi osób, które przemieszczają się po domu. Tylko i aż tyle. Najgorsze, że mój stan się pogarsza i niedługo mogę stracić i to.
Tak bardzo pragnę znowu wyjść z domu i zobaczyć słońce. Moja wnuczka czasem pyta, czy pomogę jej ułożyć puzzle. Jeszcze nie rozumie wszystkiego. Tłumaczę jej wtedy, że jestem chora i kiedy wyzdrowieje, to pójdziemy razem na spacer i będziemy się bawić. Dzięki Waszej pomocy w październiku przebywałam w klinice w Ufie. Po wykonaniu licznych badań przeszłam dwie operacje polegające na wszczepieniu biomateriału (alloplantu), który ma za zadanie zregenerować nerwy wzrokowe. W najbliższym czasie planowane są kolejne takie operacje.
Opowiadam tę historię, bo wiem, że bez pomocy nie dam sobie rady. Mam szansę znów oglądać świat. Nie mogę tego zmarnować, bo przecież obiecałam to wnuczce. Proszę Cię, pomóż mi walczyć...