Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Rączka Oli może być sprawna. Ratuj przed bólem, który niszczy dzieciństwo!

Aleksandra Kowalewska
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Dwie operacje kości promieniowej prawego przedramienia

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Oliwia
Aleksandra Kowalewska, 5 lat
Szczecin, zachodniopomorskie
Złe ustawienie i niestabilność kości promieniowej po wycięciu łagodnego guza kości, ogniskowa dysplazja włókniakowata
Rozpoczęcie: 2 Grudnia 2019
Zakończenie: 9 Lutego 2020

Rezultat zbiórki

Chcielibyśmy wszystkim i każdemu z osobna podziękować za wpłaty, udostępnienia, komentarze i słowa wsparcia, którymi przyczyniliście się do naszego największego szczęścia. Kwota, którą dzięki Wam uzbieraliśmy, pozwoliła nam na rozpoczęcie leczenia Oli w szpitalu w Hamburgu.

Aleksandra Kowalewska

Ola przeszła w Niemczech już dwie operacje. Pierwsza z nich została przełożona z marca na lipiec z powodu wybuchu pandemii. Wtedy  córeczce założono stabilizator zewnętrzny, który wydłużył i ustawił jej zdeformowaną rączkę w prawidłowej pozycji. Był to sześciotygodniowy proces przygotowujący do największej i najbardziej dotąd skomplikowanej operacji naszej maleńkiej wojowniczki. Rekonstrukcja trwała ponad pięć godzin, polegała na pobraniu u Oli fragmentu kości biodrowej i przeszczepieniu jej do kości promieniowej prawego przedramienia. Dodatkowo wszczepiono jej tytanową płytkę, która stabilizuje i chroni nową, delikatną konstrukcję. Trzecia operacja zaplanowana jest na lato lub jesień przyszłego roku, wszystko zależy od rekonwalescencji, do końca leczenia jeszcze bardzo daleka droga.

Zespół chirurgii ręki w szpitalu Wilhelmstift wykonał fenomenalną pracę. Jesteśmy wdzięczni za profesjonalne i pełne spokoju podejście, zapewnienie naszej córeczce komfortu psychicznego i leczenia na najwyższym, światowym poziomie. Dr Wiebke Hülsemann i Max Mann są niezaprzeczalnie mistrzami w swojej dziedzinie.

Aleksandra Kowalewska

Olunia powoli wraca do sił, tydzień temu wróciłyśmy do domu ze szpitala. Duma mnie rozpiera gdy wspominam, jak bez sprzeciwu poddawała się leczeniu, z opanowaniem podchodziła do wszystkich działań lekarzy i pielęgniarek. Z uśmiechem przyjmowała leki, przytrzymywała lekarzom gaziki i bandaże w gabinecie zabiegowym, nigdy się nie skarżyła. Nie bez powodu nazywano ją tam lwicą, jest niezwykle dzielną i cierpliwą dziewczynką, która rozumie, że walczy o sprawną rękę.

Z całego serca dziękujemy.

Dorota i Tomek Kowalewscy

Opis zbiórki

Operacja została zaplanowana na marzec 2020 roku, do lutego musimy mieć pełną kwotę, by zapewnić Oleńce niezbędne leczenie. Pomocy!

____

Kiedyś mnie mówiono, że najważniejsze jest zdrowie, teraz ja powtarzam to każdemu. Moja córeczka nauczyła mnie, że należy doceniać każdy dar. Nawet ten, który wydaje nam się zupełnie naturalny. 

Od dnia narodzin Oli wiedziałam i wierzyłam, że moja wyczekana i od lat upragniona córeczka ma specjalną misję na tym świecie. Szybko przekonałam się, że jej przesłanie to docenianie każdego, najmniejszego momentu. Przede wszystkim sprawności, która dla wielu ludzi jest czymś zwyczajnym. Spróbuj sobie wyobrazić, że ktoś nagle odbiera Ci się możliwość ruszania ręką, a paraliżujący ból przenika za każdym razem, gdy próbujesz cokolwiek podnieść albo chociażby się podrapać. 

Aleksandra Kowalewska

Kiedy rączka Oli zaczęła się krzywić, byliśmy pełni obaw. To był dla nas jasny sygnał, że coś jest nie tak. Nie wiedzieliśmy z czego wynika ta wada. Nie mogliśmy się nawet domyślać, co dzieje się w małym ciele naszego dziecka. Lekarze początkowo nie byli w stanie ustalić przyczyny problemów. Przez kilka miesięcy usłyszeliśmy mnóstwo diagnoz, które powodowały, że nie mogliśmy spać w nocy. Dopiero jesienią zeszłego roku odkryto, co się dzieje. Wtedy usłyszeliśmy coś, co było jednocześnie druzgocące i przerażające: nowotwór kości. Później czas jakby przyśpieszył. Zaczęliśmy walkę o zdrowie kruszynki. Pierwsza operacja była dla nas niezwykle stresująca, choć był to dopiero początek. Wtedy nie spodziewaliśmy się tego, co nas czeka. Jedno było pewne, w tym momencie musimy być silni, dla Oli, dla naszej rodziny. Po grudniowej operacji dowiedzieliśmy się najważniejszego - guz nie nosi znaków złośliwości. Ulga była tylko chwilowa. W lutym odbyła się kolejna operacja, dzięki niej usunięto guza i uzupełniono ubytki kości w ręce. Pół roku w gipsie. Unieruchomienie dla tak małego dziecka to prawdziwy dramat!

Aleksandra Kowalewska

Przez 21 dni i nocy praktycznie nie spaliśmy. Ola była niezwykle dzielna, ale ten gips to było zbyt wiele. Nowa sytuacja była dla niej bardzo ciężka do zniesienia. Funkcjonowaliśmy niczym w alternatywnej rzeczywistości. Zmęczeni, wykończeni, ale pełni nadziei, że to pomoże naszej córeczce pokonać potworną chorobę. 

Operacja okazała się tymczasowym rozwiązaniem. Ola, jak każdy maluch, rośnie bardzo szybko, co niestety przy tym schorzeniu  powoduje, że efekty operacji szybko zniknęły. Wiemy, że to nie jest błąd lekarzy, na ten moment wybrali najlepsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie dla malutkiego dziecka, jakim wtedy była Ola. Teraz konieczne jest leczenie podzielone na etapy. Te 3 operacje to przepustka do zdrowia. Lekarze z Hamburga specjalizują się w tak rzadkich, niestandardowych przypadkach i gwarantują, że odpowiednie połączenie zabiegów zagwarantuje Oli zdrowie i sprawność. Wreszcie w naszym życiu zdominowanym przez gips i stabilizatory pojawiła się nadzieja i realna szansa na to, że córeczka w końcu będzie zdrowa. Niestety, koszt pierwszej operacji to kilkadziesiąt tysięcy złotych! Kwota, której nie mamy i nie jesteśmy w stanie zdobyć. To początek leczenia, a musimy być gotowi na znacznie więcej. Potrzebujemy wsparcia! Ludzi, którzy wiedzą, jak ważna jest sprawność. To najważniejszy prezent, jaki mogła dostać, to dar na całe życie. 

W tej chorobie mamy odrobinę szczęścia. Trafiliśmy na fantastycznych lekarzy. Takich, którzy służą radą, pomocą, razem z nami szukają rozwiązań. Dzięki nim droga wiodąca przez szpitalne korytarze i sale operacyjne jest nieco prostsza. A Ola jest najdzielniejszą dziewczynką. Wiem, że każdy rodzic tak mówi, ale córeczka mimo braku snu, unieruchomienia, bólu, gipsów rzadko się skarży, nie płacze, nie ucieka przed rehabilitacją. Patrzę na nią i rozpiera mnie duma. Bo wiem, że ona znosi wiele, ale teraz ja muszę spełnić swoje zobowiązanie wobec niej i zapewnić jej zdrowie i sprawność. Proszę, pomóż mi! 

Mam nadzieję, że Ola wyczerpała już limit cierpienia… Zrobię wszystko, by moje dziecko miało szansę na pełną sprawność, i pozbycie się bólu. Wierzymy, że znajdą się ludzie, którzy pomogą sprawić, by uśmiech jeszcze częściej gościł na twarzy Oleńki, a chora ręka przestała być utrudnieniem. Jej sprawność i zdrowie to nasz cud.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki