Martynka uciekła chorobie. Oliwka nie miała tyle szczęścia... 💔 Pomocy!

rehabilitacja Oliwki - jedyna szansa na rozwój
Zakończenie: 8 Czerwca 2020
Opis zbiórki
Ogromny szok, ale też ogromne szczęście… Takie emocje właśnie czuliśmy, gdy dowiedzieliśmy się, że będziemy rodzicami bliźniąt. Niestety, piękny sen szybko się skończył. Nasze dziewczynki urodziły się za wcześnie. Martynka ważyła tylko 880 gramów… Mniej niż paczka cukru. Oliwka była dwa razy większa. Mimo tego to właśnie ona okazała się chora.
To cud, że Martynka – choć taka malutka - znalazła w sobie siły, by uciec śmierci… Że dziś rozwija się normalnie. Jest zdrowa. Oliwka nie miała tyle szczęścia. Przedwczesny poród i walka o życie zostawiła na niej piętno. Córeczka ma Mózgowe Porażenie Dziecięce. Jest upośledzona, ma też liczne problemy neurologiczne. Nie chodzi, nie siedzi, nawet nie raczkuje… Jest to dla niej wyjątkowo trudne, zwłaszcza gdy widzi, że siostra biega i skacze bez wysiłku.
Dwie różowe sukienki, dwie pary małych bucików, dwie gumki do włosów, by można było pleść warkoczyki... Dwie identyczne roześmiane buzie, dwie pary ufnych dziecięcych oczu. Na tym podobieństwa się kończą. Życie Martynki to zabawa i beztroskie dzieciństwo - to, co powinno znać każde dziecko. Oliwka zna szpitalne ściany, pooperacyjny ból i rehabilitacyjną salę. Zamiast rowerka są ciężkie, wielkie sprzęty rehabilitacyjne, które próbują pobudzić mięśnie Oliwki do pracy, nauczyć ją poruszania się na nóżkach, które jej nie słuchają.
Od 3 miesiąca życia rehabilitujemy Oliwkę. Jest to bardzo trudne. Wymaga czasu, wysiłku, pieniędzy, ale i ogromnego samozaparcia. Ćwiczenia bywają bardzo bolesne… Nieraz widzieliśmy łzy w oczach Oliwki z powodu bólu, jaki musiała znosić. Niestety – to jedyne wyjście, by córeczka była sprawna i samodzielna.
Robimy wszystko, żeby Oliwia regularnie jeździła na turnusy rehabilitacyjne i miała najlepszy sprzęt do ćwiczeń. Koszty są jednak ogromne i rosną wraz z wiekiem córki. Oliwka każdego dnia ciężko pracuje, by być bardziej sprawną. Niestety efekty nie przychodzą tak szybko, jak byśmy tego chcieli. Nie skarży się, nie buntuje. Jest zawsze taka pogodna, uśmiechnięta... Niejeden dorosły mógłby się od niej uczyć.
Marzymy o tym, by obie nasze córeczki były zdrowe i szczęśliwe... By Oliwka mogła sama chodzić i siedzieć tak samo jak Martynka. Dziewczynki są bardzo ze sobą zżyte i świata poza sobą nie widzą. Martwimy się jednak, bo Oliwka widzi już, że jest inna. Wiele rzeczy, które Martynka robi bez wysiłku, są kompletnie poza jej zasięgiem. Boimy się, co będzie dalej. Nie chcemy, by czuła się gorsza od siostry.
Bardzo prosimy o pomoc, bo wiemy, że szansa na lepsze życie dla Oliwki jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy drobny gest, nawet symboliczna złotówka… To niewiele, a dla Oliwki wszystko. Może zapanować nad ciałem, nauczyć się siadać, chodzić... Wierzymy, że dzięki Tobie kiedyś zobaczymy ją w szkolnej ławce tuż obok Martynki