Liczne choroby odbierają Oliwii samodzielność... Podaruj nadzieję na lepsze jutro!

Oliwka urodziła się w 2007 roku. Już pierwsze chwile na tym świecie były dla nas niezwykle ciężkie. Podczas porodu doszło do niedotlenienia. Córeczka od razu wymagała specjalistycznych terapii oraz rehabilitacji. Robiłam co w mojej mocy, aby  jej sprawność fizyczna i intelektualna były na jak najwyższym poziomie. Pomimo tego córka zmaga się z zaburzeniami równowagi, ogromną wiotkością, niedosłuchem centralnym, problemami z mową, która jest uboga i czasem niezrozumiała. 

To jednak nie całe zło, które nas spotkało. W 2013 roku w klatce piersiowej córeczki znaleziono guz. Pomimo szybkiej operacji, do teraz wymaga ćwiczeń oddechowych. Ciągłe wizyty na rehabilitacjach i w szpitalach stały się naszą codziennością. Oliwia, zamiast cieszyć się z dorastania, poznawać z rówieśnikami spędza czas na szpitalnych oddziałach. Ja stałam się jej najlepszą przyjaciółką. 

Mimo wszystko Oliwka bardzo chce pracować nad sprawnością fizyczną i intelektualną. Uśmiech, którym zaraża wszystkich dookoła jej nie opuszcza. Pomimo ciągłych wizyt u specjalistów, żmudnych dojazdów do ośrodka i wykańczających terapii nie poddajemy się.  Dzięki temu córka osiągnęła już bardzo dużo. Mamy świadomość, że terapie będą towarzyszyć nam nieustannie, bo bez nich sprawność córki pogorszy się w błyskawicznie. Dodatkowo chcemy wykonać badanie genetyczne WES, ponieważ objawy córeczki ostatnio się nasiliły. Pojawiły się alergie, obrzęki oraz silne stany zapalne stawów. W ciągu 2 lat dwa razy w lewym oraz raz w prawym kolanie doszło do wyrwania rzepki z przemieszczeniem. Po tym wydarzeniu usłyszałyśmy, że córce może grozić kalectwo i wózek inwalidzki. Przy każdej nowej diagnozie moje serce rozpada się na kolejne kawałki...

Oliwka jest dla mnie wszystkim. Pragnę zrobić co w mojej mocy, aby ustrzec córkę przed dalszym postępowaniem jej chorób. Robię wszystko, aby jej pomóc, aby pozostała tak samodzielna, jak tylko to możliwe. Niestety bez wsparcia, już nie jestem w stanie udźwignąć wszystkich wydatków. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie. Każda złotówka się liczy, każda złotówka pomoże mi uchronić córeczkę przed dalszym postępowaniem choroby. 

Mama Oliwii