Bez Twojej pomocy nigdy nie będę zdrowa...

przeszczep komórek macierzystych, by odbudować uszkodzony mózg Oliwki
Zakończenie: 17 Grudnia 2021
Rezultat zbiórki
Dzięki Waszej pomocy Oliwka przeszła dwie serie podań komórek macierzystych. Przed dziewczynką jeszcze jedna partia - trzecia seria podań komórek.
Niestety w chwili obecnej leczenie musi być odłożone w czasie - Oliwka ma coraz większe problemy z poruszaniem, grozi jej wózek inwalidzki. Z tego powodu kończymy zbiórkę na komórki i będziemy musieli otworzyć nową na operację, która odbędzie się wiosną.
Dziękujemy wszystkim za pomoc, nieocenione wsparcie i zaangażowanie. Mamy nadzieję, że będziecie z nami dalej.
Dziękujemy!
Opis zbiórki
Choroba czy zdrowie? Ból czy uśmiech? Los dziewczynki, na którą patrzysz, jest dziś w Twoich rękach... Lekarze dają aż 80% szans na to, że Oliwka będzie zdrową dziewczynką… Potrzebujemy tylko jednego. Ciebie. Twojej woli, żeby odmienić to małe życie… Kwota na zielonym pasku - to jedyna przeszkoda, którą musimy pokonać. Uda nam się. Razem. Jeśli tylko zechcesz pomóc. Dobro możesz sprawić właśnie Ty - tu i teraz!
Cierpienie podczas godzin rozpaczliwej walki o życie. Samotne noce w szpitalu, wypełnione strachem. Śmierć, która chciała zakończyć małe życie, zanim się zaczęło... Oliwka uśmiecha się szeroko mimo bólu. Oczy - to w nich widać wszystko. Jest w nich też nadzieja na to, że ten koszmar się skończy... Oliwka miała być zdrowa – prawidłowe wyniki USG, łatwy poród, 10 punktów w skali Apgar. Mama Oliwki będzie pamiętać to do końca życia – zabrano od niej dziecko, które wydawało się zdrowe. Dała córeczce szybkiego całusa, pożegnała lekarza, który wyszedł z sali. Kiedy wrócił, uśmiechała się, spragniona dobrych wieści o swoim maleństwie. Nie przeżyje – usłyszała tylko dwa słowa, które niczym ostrze ucięły chwile szczęścia. Oliwka w jednej sekundzie była zdrowa. W drugiej umierała.
Kiedy zabrano dziewczynkę, aby ją umyć i zważyć, zaczął się dramat, jakby tylko kochające ramiona mamy były schronieniem Oliwki przed kostuchą. Wada, której nikt nie wykrył, ukryta w jej sercu, sprawiła, że przestało bić. Z maleńkich ust przestał wydobywać się oddech. Iskra życia zgasła. Lekarzom udało się rozpalić ją na nowo, dzięki kilkakrotnej reanimacji. Oliwka trafiła do inkubatora, w którym każdy jej dzień mógł być ostatnim.
Dlaczego? – to pytanie kołatało się w głowie zrozpaczonej mamy, kiedy patrzyła na swoje dziecko, w jednej chwili zdrowe, w drugiej umierające. Dlaczego moja córka cierpi, dlaczego nikt nie wykrył wady, nie zauważył w trakcie badań, że coś jest nie tak? Nikt nie potrafił odpowiedzieć. Drożny otwór owalny, krwawienia komorowe do mózgu III i IV stopnia, ostre zapalenia płuc… kolejne ciosy spadały na Oliwię, ciosy, które mogły pokonać dorosłego, a co dopiero żyjące od kilkudziesięciu godzin dziecko. Mama nawet nie mogła wziąć jej na ręce, karmić, przytulić, mogła tylko patrzeć przez łzy, jak jej dziecko walczy o życie, tylko szeptać jej, że ma być silna. Kiedy dziecko cierpi, kiedy umiera, rodzic umiera razem z nim.
Oliwia zrobiła to, w co nie wierzyli lekarze - przeżyła. Przykro nam, ale ona będzie roślinką. Nie będzie ani chodzić, ani mówić, ani widzieć – uprzedzali rodziców lekarze. Ale dziecko kocha się niezależnie od tego, czego nie potrafi. Niepełnosprawnemu trzeba po prostu poświęcać więcej czasu, starać się bardziej i kochać mocniej. Mama Oliwki zrezygnowała z pracy, stając się mamą na cały etat, dla Oliwki i dla jej brata. Zaczęła walczyć o córkę i jej przyszłość.
Oliwka miała nie przeżyć, dzisiaj ma 8 lat. Miała nie widzieć – ma doskonały wzrok. Miała być rośliną – dziś chodzi do szkoły. Jest niezwykle wrażliwa na piękno – kocha muzykę, uwielbia malować. Zatrzymanie krążenia zaraz po urodzeniu odcisnęło jednak ogromne piętno na zdrowiu dziewczynki – ma mózgowe porażenie dziecięce z przewagą prawostronną. Muszę być z Oliwią cały czas, odprowadzam ją na lekcje, w przebieraniu na w-f pomagają jej panie ze szkoły, w innych czynnościach szkolnych też ma ogromne wsparcie ze strony nauczycieli - opowiada mama dziewczynki. W domu wszystkie czynności związane z opieką wykonuję ja.
Jest jednak szansa, żeby Oliwka odzyskała sprawność – przeszczep komórek macierzystych od dawcy, zdrowego dziecka. Mają odbudować to, co uszkodzone w jej mózgu. Leczenie Oliwii tą metodą może sprawić, iż odzyska sprawność w 80 %. Jest to jej jedyna szansa na samodzielne, normalne życie… Co najważniejsze - leczenie działa! Oliwia ma za sobą kilka przeszczepów, lepiej się rusza, chodzi, czuje swoje ciało… Leczenia nie można jednak przerwać – konieczne jest 5 następnych przeszczepów. Przeszkodą są tylko pieniądze... Za leczenia trzeba zapłacić, dlatego prosimy o pomoc, by zazielenić pasek nadzieją, że Oliwka będzie zdrowa.
Chowam dumę do kieszeni i proszę o Twoją pomoc, bo nic nie jest tak ważne jak zdrowie i szczęście Oliwci. Proszę, pomóż sprawić, aby dzieciństwo Oliwki i jej dalsze życie było pozbawione łez i ciężkich rehabilitacji. Bez Twojej pomocy nie jestem w stanie wyleczyć córeczki. Proszę - odmień życie mojego dziecka, spraw dla mnie ten cud.