Oskar Biliński - zdjęcie główne

Skutki wcześniactwa są okrutne: Oskarek nie mówi i jest dzieckiem leżącym! Po śmierci męża muszę poprosić Was o pomoc dla synka!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Oskar Biliński, 3 latka
Jerzmanowa, dolnośląskie
Skutki wcześniactwa; wodogłowie, padaczka, spastyczne porażenie połowicze, retinopatia wcześniaków, wada wzroku
Rozpoczęcie: 6 czerwca 2025
Zakończenie: 7 grudnia 2025
70 370 zł(91,87%)
Do końca: 0:00:00Brakuje 6226 zł
WesprzyjWsparło 741 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0816884
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0816884 Oskar
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Oskarowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Oskar Biliński, 3 latka
Jerzmanowa, dolnośląskie
Skutki wcześniactwa; wodogłowie, padaczka, spastyczne porażenie połowicze, retinopatia wcześniaków, wada wzroku
Rozpoczęcie: 6 czerwca 2025
Zakończenie: 7 grudnia 2025

Opis zbiórki

Gdy tylko dowiedzieliśmy się z mężem, że nasza rodzina się powiększy, nie posiadaliśmy się ze szczęścia. Ze łzami wzruszenia w oczach wyobrażaliśmy sobie pierwsze wspólne chwile, pierwsze kroczki naszego maleństwa, zastanawialiśmy się, jakie będzie jego pierwsze wypowiedziane słowo… Nie podejrzewałam wtedy jeszcze, że cały nasz wymarzony świat już wkrótce legnie w gruzach.

Niestety, Oskarek przyszedł na świat przedwcześnie. Tuż po narodzinach doszło do ciężkiego wylewu do mózgu. Konsekwencje są ogromne – synek nie siedzi, nie komunikuje się jak inne dzieci. Ma poważne problemy ze wzrokiem i jest całkowicie leżący. Każdy dzień to walka o najmniejszy postęp, o lepsze jutro.

Jakby cierpienia Oskarka było mało, los zadał nam kolejny, niewyobrażalny cios… Niedawno pożegnaliśmy najważniejszą osobę w naszym życiu – mojego męża, miłość mojego życia, a dla Oskarka – kochanego, czułego i oddanego tatę. To on był naszym fundamentem. Tym, który dodawał sił, gdy brakowało już nadziei. Jego dłonie niosły spokój, a ramiona – bezpieczeństwo. Odszedł, zostawiając po sobie pustkę, której nie da się wypełnić.

Z dnia na dzień zostaliśmy sami. Ja – samotna mama z rozdartym sercem. I Oskarek – mój mały wojownik, który już i tak zbyt wiele musiał znieść. Straciliśmy nie tylko człowieka, którego kochaliśmy najbardziej… Straciliśmy nasze wsparcie, codzienną opokę, głos, który mówił: „damy radę”.

Dziś wszystko toczy się wokół intensywnej, kosztownej rehabilitacji i specjalistycznego sprzętu, który daje Oskarkowi szansę na rozwój. Teraz wszystko spadło na moje barki – samotność, ból, niepewność i ogromne wydatki, które przekraczają moje możliwości.

Każdego dnia walczę nie tylko o rehabilitację synka, ale też o to, by nie zabrakło nam sił. Nie proszę dla siebie – proszę dla mojego dziecka, które bez odpowiedniego wsparcia nie będzie miało szansy na najmniejsze nawet kroki ku samodzielności. 

Dlatego proszę, pomóżcie nam. Każda, nawet najmniejsza wpłata, każde udostępnienie tej zbiórki, każda dobra myśl ma dla nas ogromne znaczenie. Razem możemy sprawić, że Oskarek będzie miał szansę na lepsze jutro...

Z całego serca dziękuję,
Żaneta – mama Oskarka

Wybierz zakładkę
Sortuj według