Bez pieniędzy nie damy rady pomóc naszemu Oskarkowi - proszę, pomóż nam!

turnus rehabilitacyjny, roczna rehabilitacja i zakup oleju CBD 15% na 12 m - cy
Zakończenie: 26 Maja 2019
Opis zbiórki
Mój syn Oskar skończy za chwilę 7 lat, ale jeszcze nie usłyszałam z jego ust słów “kocham cię” i, być może, nigdy już nie usłyszę. Nie dlatego, że mnie nie kocha. Wręcz przeciwnie, jestem pewna, a wystarczy spojrzeć na zdjęcie, że jego niewinne serce darzy miłością wszystkich ludzi na świecie. Niestety, mózgowe porażenie dziecięce więzi Oskara w niepełnosprawnym ciele, uniemożliwiając jego rozwój. Nierówna walka o zdrowie syna to wyzwanie, które trwać będzie już zawsze...
Po urodzeniu dostał 10 pkt. w skali Apgar. W badaniach przesiewowych wykryto co prawda niedosłuch, ale jak się później okazało, ten problem to jedno z naszych najmniejszych zmartwień. Oskar jako niemowlę rozwijał się inaczej, wolniej. Nie obracał się na drugi bok, nie unosił główki. Dwa lata wcześniej urodziłam starszego syna brata Alana, więc miałam w domu doskonałe porównanie. Matki nie da się oszukać… Lekarze jednak uspokajali, zrzucając to na karb problemów ze słuchem.
Nie daliśmy za wygraną i zrobiony na własną rękę rezonans magnetyczny pokazał nam wreszcie całą prawdę. Mózgowe Porażenie Dziecięce spowodowane ogromnymi zniszczeniami w mózgu, które Oskar miał prawdopodobnie od urodzenia. Pełna diagnoza w Centrum Zdrowia Dziecka trwała miesiąc. Mnóstwo badań, konsultacji, stresu i strachu o życie naszego maleństwa. Niemal natychmiast rozpoczęliśmy intensywną rehabilitację, ale byliśmy już bardzo mocno spóźnieni. O 8 najcenniejszych dla rozwoju dziecka miesięcy…
Nasza codzienna rzeczywistość została wywrócona do góry nogami. Plan dnia, rozkład zajęć, ćwiczenia… Wszystko po to, żeby uratować jak najwięcej z utraconej sprawności Oskara. To bardzo nierówna walka. Syn skończy w listopadzie 7 lat i jest tak samo zależny od dorosłych, jak wtedy, kiedy miał pół roku. Wymaga stałej 24-godzinnej opieki. We wszystkim. Karmienie, ubieranie, toaleta - nawet chwili wytchnienia. A jakbyśmy mieli mało zmartwień, pojawiła się też ta piekielna epilepsja, która cofa najmniejsze nawet sukcesy…
Kiedy dowiedzieliśmy się o rychłym pojawieniu się drugiego maleństwa, cieszyłam się, że Alan będzie miał towarzysza do swoich dziecięcych zabaw. Oczami wyobraźni widziałam ich biegających razem po podwórku i wchodzących jeden po drugim na drzewa. Życie mocno zweryfikowało nasze plany. Alan mając 10 lat jest najlepszym rehabilitantem swojego młodszego brata i kiedy trzeba zmienia mu nawet pampersy. Wiemy, że będzie dla niego oparciem, ale bez specjalistycznej pomocy do przodu nie pójdziemy...
Ratujemy się na wszelkie możliwe sposoby, ale zasoby naszego portfela wysychają jak kropla wody rzucona na rozgrzany piasek. Neurorehabilitacja, integracja sensoryczna, neurologopeda… Do tego olejki CBD i CBG. Musiałam zrezygnować z pracy i po ludzku nie dajemy już rady. Dlatego prosimy o pomoc ze świadomością, że potrzeby Oskara z każdym rokiem będą coraz większe…
Doszliśmy do ściany i bez pomocy ze strony dobrych ludzi, dalsza intensywna rehabilitacja naszego syna nie będzie możliwa. Prosimy, dajcie mu szansę, dajcie nam nadzieję, że pokonamy trudności i sprawimy, że życie Oskara będzie choć trochę łatwiejsze...
Joanna - mama Oskara