Pawełek Pawełko - zdjęcie główne

Ile cierpienia może spaść na jedną rodzinę? Taty Pawełka nie ma już z nami... Proszę, pomóż mi walczyć o mojego synka!

Cel zbiórki: leczenie i koszty z tym związane, pomoc w trudnej sytuacji

Zgłaszający zbiórkę:
Pawełek Pawełko, 8 lat
Wiżajny, podlaskie
Dziecięce porażenie mózgowe, wrodzone wady rozwojowe, zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego, opóźnienie rozwoju psychoruchowego, zez zbieżny oka prawego
Rozpoczęcie: 18 sierpnia 2025
Zakończenie: 19 lutego 2026
7146 zł(22,39%)
Brakuje 24 769 zł
WesprzyjWsparło 106 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0380634
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: leczenie i koszty z tym związane, pomoc w trudnej sytuacji

Zgłaszający zbiórkę:
Pawełek Pawełko, 8 lat
Wiżajny, podlaskie
Dziecięce porażenie mózgowe, wrodzone wady rozwojowe, zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego, opóźnienie rozwoju psychoruchowego, zez zbieżny oka prawego
Rozpoczęcie: 18 sierpnia 2025
Zakończenie: 19 lutego 2026

Opis zbiórki

Pawełek od samego początku miał ogromne problemy ruchowe. Kolejne konsultacje u ortopedów, badania, rehabilitacje – wszystko to miało przynieść poprawę. Niestety zamiast ulgi przychodziły kolejne diagnozy: dziecięce porażenie mózgowe, wrodzone wady rozwojowe, zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego, opóźnienie rozwoju psychoruchowego, zez zbieżny oka prawego.

Czy to nie za dużo na barki jednego, małego chłopca?

Paweł Pawełko

Pawełek od lat mierzy się z bólem, problemami z kręgosłupem, bioderkami, nóżkami. Chodził w obuwiu ortopedycznym, ale to nie wystarczyło. Lekarze mówią, że choroba postępuje. Mimo to, mój synek nie poddaje się – dzielnie ćwiczy, stawia czoła chorobie i daje z siebie wszystko na turnusach rehabilitacyjnych. Korzysta też z pomocy psychologa i logopedy.

Jego pytania rozrywają mi serce: „Mamo, czy ja umrę?”. Odpowiadam, że nie, choć w środku czuję, że rozpadam się na tysiące kawałków. Niestety, stan Pawełka wciąż się pogarsza. Synek ma coraz większe problemy z pamięcią. Bywa, że mówi do mnie „pani”, zapomina znane wcześniej słowa. Zdarzają się dni, w których nie potrafi samodzielnie iść i ciągle upada... A ja? Patrzę na to i walcząc ze łzami, staram się przynieść ulgę…

Paweł Pawełko

Jestem Wam bardzo wdzięczna za dotychczasową pomoc... Niestety, koszty leczenia są bardzo wysokie i wciąż potrzebujemy wsparcia. Jest mi szczególnie trudno, ponieważ chłopców wychowuję sama, ich tata nie żyjeDodatkowo zarówno starszy brat Pawełka, jak i ja – także mierzymy się z ogromnymi problemami ze zdrowiem.

Dlatego błagam, pomóżcie mi. Dajcie Pawłowi szansę na lepsze życie. Każda wpłata to krok ku temu, by mój synek mógł chodzić, mówić, pamiętać. By wbrew wszystkim przeciwnościom cieszył się dzieciństwem takim, jakim, jakie powinno być – pełnym uśmiechu, a nie bólu. 

Mama Pawła 

Wybierz zakładkę
Sortuj według