Paweł Wójcik, 33 lata

To był koszmar. Czułem potworny ból. Leżałem przyciśnięty do ziemi, mając jedną nogę pod klatką piersiową, natomiast druga wyginała się ku plecom. Rozrywało mi ciało...

Zostałem przygnieciony przez balkon. Trafiłem do placówki, w której stwierdzono ogrom obrażeń, złamanie ścian oczodołu, złamanie żeber i stłuczenia płuc to dopiero początek listy, która zdaje się nie mieć końca. Przeszedłem operację, po której doszło do niewydolności oddechowej, przez co trafiłem na intensywną terapię.

W szpitalu przeszedłem operację oczodołu, a potem czekała mnie długa i intensywna rehabilitacja, by poradzić sobie z uszkodzonymi nerwami. Dziś jest lepiej. Mogłem wrócić do pracy, dokuczają mi jeszcze bóle i problemy z lewą nogą, ale jestem na dobrej drodze.

Niestety, leczenie ciągnęło za sobą tak ogromne koszty, że dzisiaj wciąż odczuwam ten ciężar. Dlatego dalsza pomoc jest dla mnie na wagę złota. Wpłata czy przekazanie 1,5% podatku – każdy gest ma znaczenie i przybliża mnie do dawnej sprawności!

Paweł