Piotr wracał od żony i dziecka, kiedy został staranowany na drodze. Ratunku!

Pobyt i leczenie w szpitalu na Ukrainie
Zakończenie: 6 Sierpnia 2020
Opis zbiórki
To nie jest długa historia, choć wydaje się, jakby już od tamtego czasu upłynęła wieczność. Świat wtedy wyglądał jeszcze normalnie, nikt się nie zastanawiał, czy można wyjść we dwójkę lub we trójkę z domu...18 lutego Piotr uległ wypadkowi drogowemu. Odwoził żonę i synka na Ukrainę, gdzie mieszkają. Wracając już samemu do Polski, czołowo zderzył się z innym samochodem, który wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Chociaż to nie Piotr był sprawcą, to on z tego najgorzej wyszedł. Obecnie leży nieprzytomny w ciężkim stanie w szpitalu we Lwowie. Oddycha za niego respirator.
Wystarczyła chwila, czyjeś nieodpowiedzialne zachowanie, żeby zwyczajne życie naszej rodziny rozpadło się na milion kawałków. Zapomnieliśmy już o spokojnym śnie. Nie pamiętamy już, jak to jest się beztrosko uśmiechnąć. Wszystkie nasze myśli biegną na oddział intensywnej terapii, gdzie nasz ukochany Piotrek, który do tej pory był kucharzem i pracował w wielu firmach, gdzie zawsze go ceniono,
jako uczciwego i sumiennego pracownika, a przede wszystkim dobrego i pomocnego we wszystkim człowieka, toczy nierówną walkę na śmierć i życie. Strach wypełnił każdą sekundę, a wzięcie powietrza do płuc boli jak uderzenie młotem...
Ponieważ europejskie ubezpieczenie zdrowotne nie obejmuje Ukrainy, za wszystkie działania szpitala jak i za sam pobyt musimy płacić prywatnie, co przerasta możliwości rodziny. Potrzebne są środki na opłacenie rachunków za pobyt Piotra w szpitalu, za niezbędne operacje (poskładanie połamanych nóg, ręki, obojczyka), za leki.
Na razie nie wiemy, ile może to wszystko będzie kosztować. Orientacyjnie miesiąc pobytu w szpitalu to koszt ok. 30 000 zł łącznie z lekami i opatrunkami. Każdy dodatkowy dzień to dodatkowa opłata. Piotr musi być w na tyle stabilnym stanie, by go można było przewieźć do Polski. Na razie jest to niemożliwe, a panująca epidemia koronawirusa dodatkowo paraliżuje wszystkie działania służby zdrowia. Prosimy o pomoc!!
Rodzina Piotra