Półtonowy balot słomy zmiażdżył kręgosłup i rdzeń Piotrka! Walka o zdrowie i sprawność już trwa - pomóż!
Cel zbiórki: Kompleksowa rehabilitacja i zakup sprzętu ortopedycznego
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Kompleksowa rehabilitacja i zakup sprzętu ortopedycznego
Aktualizacje
Najnowsze informacje o stanie Piotra
Kochani,
chcielibyśmy podzielić się informacjami na temat aktualnej sytuacji Piotrka, który dzielnie walczy o powrót do sprawności.
Do tej pory dzięki Waszej pomocy zakupiliśmy aktywny wózek, poduszkę przeciwodleżynową, sprzęt do ćwiczeń oraz usunęliśmy część barier architektonicznych. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za wsparcie, które pozwoliło nam skoncentrować się na powrocie Piotrka do sprawności. Dzięki uzyskanej pomocy mąż może 3-4 razy w roku brać udział w miesięcznych turnusach rehabilitacyjnych, które pozwalają przełamywać kolejne ograniczenia, jakie stawia jego ciało. Wierzymy, że regularna praca z rehabilitantem pozwoli przywrócić fizjologię oraz marzenie Piotrka o samodzielnym postawieniu kroku…

W tej chwili Piotr przebywa na turnusie aktywizującym ludzi na wózku. Uczy się jak pokonywać bariery architektoniczne, samodzielnie zadbać o siebie (kąpiele i inne zabiegi higieniczne), funkcjonować w otoczeniu z pełnosprawnymi, przesiadać się z wózka na krzesła czy do samochodu. Poczucie niezależności jest ważnym elementem budowania pewności siebie oraz odnalezienie się w nowej rzeczywistości, dlatego cieszymy się, że mąż ma możliwość zdobycia nowych umiejętności.
Mimo przeciwności losu, jakie spotkały Piotrka po drodze (zakrzepica, leczenie odleżyn po nieudanej terapii), wciąż z dużym optymizmem patrzymy w przyszłość. Każdy najmniejszy postęp daje nadzieję na to, że mąż jeszcze stanie o własnych siłach. Pozostaje nam wierzyć, że ciężka praca podczas intensywnej rehabilitacji jest kluczem do sukcesu.
Będziemy wdzięczni za Wasze dalsze wsparcie, które pomoże zapewnić Piotrkowi stałą opiekę specjalistów.
Opis zbiórki
To był wtorek, 15 czerwca 2021 roku. Zaczęły się wtedy pierwsze zbiory. Mieszkamy na pięknych terenach, gdzie mąż dba o rolę i gospodarstwo. Byłam w domu, Piotrek miał wkrótce skończyć pracę i przyjść. Nie słyszałam jednak, jak mąż woła o ratunek. Warkot silnika skutecznie zagłuszył jego głos. W pewnym momencie zadzwonił telefon – sąsiad powiedział, że bale słomy spadły na Piotra i woła o pomoc. Biegiem ruszyłam do męża, ze strachem w sercu co się wydarzyło…
Piotrek leżał w stodole, przygnieciony balotem. Był przytomny, a ja natychmiast wezwałam pogotowie. Piotrek powiedział, że układał siano i na chwilę wyszedł z ciągnika. Nagle poczuł uderzenie jednej beli. Nie zdążył się odwrócić ani odsunąć, gdy druga z całą siłą przygniotła go do ziemi. Jeden taki balot waży prawie 400 kilogramów! Gdy spytałam o ból, odpowiedział, że nie czuje nóg...

Helikopterem został przetransportowany do szpitala. Tam przeprowadzono kilkugodzinną operację stabilizacji i odciążenia kręgosłupa. Pierwsze wyniki badań i diagnozy są druzgoczące. Ciężar beli i siła z jaką spadła, zmiażdżyła rdzeń i lędźwiowy odcinek kręgosłupa. Mąż jest sparaliżowany – nie odzyskał czucia ani możliwości poruszania nogami. Przez najbliższe tygodnie jest pod nadzorem lekarzy i zespołu fizjoterapeutów w białostockim szpitalu.
Nie potrafię sobie wyobrazić co będzie, gdy mąż wróci do domu. Nasz dom zupełnie nie jest przystosowany do jego stanu. Schody są pierwszym utrudnieniem. Przejścia są za wąskie, by swobodnie przejechać przez nie wózkiem. W łazience brak kabiny prysznicowej i niezbędnych uchwytów, by mógł być samodzielny w codziennych potrzebach. Do tego niezbędna jest rehabilitacja i sprzęt ortopedyczny, by w jak największym stopniu umożliwić mu niezależność. W jednym momencie koszt codziennych potrzeb urósł do ponad dwustu tysięcy złotych!
Jestem tym przerażona. Zawsze to Piotr dbał o bezpieczeństwo naszej rodziny. Wystarczyły sekundy, by nieszczęśliwy wypadek wywrócił nasze życie do góry nogami. Po raz kolejny los doświadcza nas cierpieniem. Straciliśmy pierwsze dziecko, a teraz zagrożone jest życie mojego męża. Zrobię wszystko, by dać mężowi szansę na powrót do zdrowia!

Jest moim najlepszym przyjacielem, wspaniałym ojcem i przede wszystkim dobrym człowiekiem. Najbliżsi przyjaciele i sąsiedzi zawsze mogli liczyć na jego pomoc i ciepłe słowo. Dzisiaj to Piotrek potrzebuje wsparcia – wierzę, że wspólnymi siłami uda się postawić go na nogi. Bardzo proszę o wsparcie naszego celu i tej zbiórki!
Anna - żona Piotrka
- Wpłata anonimowaX zł
Życzę dużo siły w walce o powrót do zdrowia
- Z.G.200 zł
- AGAG❤️❤️❤️100 zł
❤️Wszystkiego dobrego❤️dużo wytrwałości ❤️
- Z.G.200 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł