Bliźniaczka zawsze ruszy z pomocą, ale to za mało. Tosia potrzebuje rehabilitacji!

12 turnusów rehabilitacyjnych
Zakończenie: 15 Lutego 2022
Opis zbiórki
Są niemal identyczne i świata poza sobą nie widzą. Tośka i Gabrysia - nasze 3,5-letnie skarby. Związane najmocniejszą nicią - siostrzaną miłością. Gdyby mogły, wszystko robiłyby razem. Biegały, skakały, tańczyły. Niestety, to nie możliwe... Tośka choruje na Mózgowe Porażenie Dziecięce i każdego dnia musimy walczyć o jej sprawność. Dzięki pomocy wielu dobrych serc już w marcu poleci na bardzo poważną operację kręgosłupa do Stanów Zjednoczonych i żeby nie zmarnować jej owoców, po powrocie do Polski Tośka będzie musiała przejść wyjątkowo intensywną rehabilitację...
Dziewczyny urodziły się w 31. tygodniu ciąży w ciężkiej zamartwicy. Cała nasza trójka przez kilka dni walczyła o życie - każda o swoje. Dni, które miały być najszczęśliwszymi, chcielibyśmy na stałe wyrzucić z naszej pamięci. Mieszanka strachu, niepewności i bezradności - koszmar, coś czego nie da się opisać słowami… Przetrwałyśmy, ale powikłania okołoporodowe zostaną z naszą rodziną już na zawsze. Gabrysia również potrzebuje stałej rehabilitacji, ale najmocniej dostało się Tosi...
To była bomba z opóźnionym zapłonem. Po roku zauważyliśmy, że dziewczyny rozwijają się nierównomiernie, Tośka uczyła się wolniej nowych umiejętności. Cały czas mieliśmy porównanie między bliźniaczkami i starszym synem, więc nie dało się tego przeoczyć. Po licznych konsultacjach wreszcie usłyszeliśmy wyrok, który ściął nas z nóg - Mózgowe Porażenie Dziecięce. Niedotlenienie okołoporodowe zostawiło Tosi okrutną pamiątkę na całe życie. Pamiątkę, z którą musieliśmy nauczyć sobie radzić…
Pierwsza reakcja - wielki dramat, załamanie… Druga reakcja - może można coś zrobić… Trzecia reakcja - nie ma wyjścia, walczymy o jej zdrowie i sprawność jak o niepodległość. Ortopedzi, neurolodzy, logopedzi, rehabilitanci. Cały zastęp specjalistów, których zaciągnęliśmy do naszej armii. Serce nam się kraje bo jest jak na wojnie… Ból, pot i łzy to nasza codzienność. Patrzymy na to choć najchętniej człowiek odwróciłby głowę. Nie wolno nam… Zagryzamy wargi do krwi i jesteśmy, musimy być twardsi niż kiedykolwiek wcześniej, choć nikt nas nie pytał czy umiemy.
Najtrudniejszym przeciwnikiem, który tak bardzo przeszkadza Tosi jest wzmożone napięcie mięśniowe. To ono nie pozwala jej normalnie chodzić i dogonić siostry na podwórku. Bez wsparcia ze strony dorosłych lub balkoniku, nie przejdzie samodzielnie nawet kilku kroków. Dzięki wsparciu wielu dobrych serc udało się kilka miesięcy temu zebrać środki na bardzo ważną operację SDR zmniejszającą napięcie, która odbędzie się w marcu 2019r. w USA. To nasz największy krok na drodze ku sprawności Tosi, ale powrocie do Polski będziemy potrzebowali kolejnych, równie ważnych - intensywnej, wielomiesięcznej rehabilitacji. Prosimy więc już dziś ponownie o pomoc...
Gabrysia, jak na starszą o kilka minut siostrę przystało, stara się ze wszystkich sił pomagać Tosi i jest jej najlepszą rehabilitantką. Nawet jak bawią się swoimi wózeczkami i Tosia napotka gdzieś próg, to Gabi cofa, podnosi wózeczek tak, żeby siostra mogła wspólnie z nią się bawić. Wierzymy, że dzięki operacji w USA i późniejszej rehabilitacji, będą mogły razem iść przez świat bez bólu i przeciwności. Lekarze za oceanem już na nią czekają, a my musimy się również przygotować na to, co będzie po powrocie. Tak bardzo chcemy, żeby z Waszą pomocą nasza mała kompania sióstr wygrała tę nierówną walkę o zdrowie i sprawność Tośki.
Marta - mama