Dzień, który zmienił wszystko... Pomagamy panu Radosławowi!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 6 Czerwca 2023
Opis zbiórki
24 marca o 7.56 odebrałam telefon od mamy „tata dostał udaru, zabrało go pogotowie” nóż wbity w serce zranił tak mocno ze nie mogłam nic mówić. Po chwili pomyślałam bądź silna i myśl pozytywnie. Powiedziałam – mamo spakuj tacie najpotrzebniejsze rzeczy, okulary, bo uwielbia czytać, zegarek jego ulubiona rzecz bez której nie ruszał się z domu. Ale tacie niestety nie będzie długo potrzebny zegarek...
Tata dostał bardzo rozległego udaru niedokrwiennego lewej półkuli, ma niedowład prawej ręki oraz nogi, afazje (nie mówi, nie wszystko rozumie), stracił zdolność połykania, wiec jest karmiony przez PEGa. Podczas pobyty w szpitalu 3 razy odbieraliśmy telefon, aby przyjeżdżać, bo stan taty jest bardzo ciężki i może nie przeżyć, ale tata walczył. I walczyć chce dalej, lecz dzięki NFZ dla którego tata jest pacjentem nierokującym, nie został skierowany na rehabilitacje wczesną poudarową, która jest refundowana nawet do 16 tygodni…
Musieliśmy szukać pomocy w komercyjnych ośrodkach. Znaleźliśmy ośrodek rehabilitacyjno opiekuńczy, ale koszty pobytu taty wiążą się z ogromnymi kwotami miesięcznie. Potrzebna jest rehabilitacja, opieka, zajęcia z neurologopedami, konsultacje specjalistyczne, leki, Specjalne środki pielęgnacyjne przeciwodleżynowe. Koszt 4 tygodniowego pobyty w zależności od ilości godzin rehabilitacji to około 20 tysięcy zł. By tata wrócił choćby do częściowej sprawności, będzie musiał spędzić w ośrodku co najmniej 4 miejsce. Pierwszy rok po udarze i rehabilitacja są najważniejsze i trzeba ćwiczyć, jak najintensywniej się da.
Po 41 dniach pobytu w szpitalu na oddziale neurologicznym tata został wypisany- ze wskazaniem przez szpital na ZOL. Zorganizowaliśmy pieniądze na pierwsze 4 tygodnie pobytu taty w ośrodku, aby mógł się rehabilitować. Tata od kilku dniu jest w ośrodku. Po wypisie ze szpitala trafił tam i od razu zaczęto zajęcia z rehabilitantami oraz logopedami. Tata walczy o sprawność. Jest zadowolony, uśmiecha się. Kiwa głowa na tak, że chce gdy mówimy mu że musi walczyć, bo ma dla kogo.
Proszę, pomóżmy tacie odzyskać choćby cześć sprawności.
Bardzo proszę o wpłaty na dalsza rehabilitacje. Tak bardzo chciałabym, aby jeszcze powiedział coś do nas. Aby nie czuł się uwięziony we własnym ciele…
Z góry dziękuje.
Anna