

Maxim Capacli, 10 lat
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Pomóż Maksowi!
Wszystko zaczęło się w 2019 roku. U syna pojawiły się dokuczliwe bóle w kościach rąk i nóg i gorączka, której nie mogłam obniżyć w żaden sposób. Pojechaliśmy do szpitala, ale pomimo podania leków temperatura nie spadała. Lekarze wykonali tomograf całego ciała – za sercem znaleziono guza, a przerzuty były już na wątrobie…
19 grudnia 2024 nasze życie ponownie się zawaliło... Objawy wróciły, znów zaczęły się silne bóle. Szybko wykonaliśmy badania. Nowotwór zaatakował szpik kostny, a przerzuty były już do kości.
To już 6. rok naszej walki o synka, coraz więcej rozumiemy i reagujemy inaczej. Na początku byliśmy w ciągłym szoku. Maksiu teraz też reaguje spokojniej. Wie, że jest chory i widzi, że jego życie różni się od codzienności rówieśników.
A my robimy wszystko, by w końcu mógł mieć szczęśliwe dzieciństwo. By mógł żyć. Ale bez pomocy, po prostu nie damy rady... Całym sercem prosimy o wsparcie.
Anna, mama Maksa
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Karol10 zł
- 20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa5 zł