Skarbonka zakończona
Skarbonka

By życie naszej córeczki nie było cierpieniem, błagamy pomóż !

Avatar organizatora
Organizator:Anonimowy Pomagacz

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

Anonimowy Pomagacz

 

Chciałabym Wam przedstawić Kornelkę, moją córeczkę. Przyszła na świat w maju 2019 roku jako wcześniak w 32 tygodniu ciąży. To sprawiło, że jej życie zostało na zawsze naznaczone nieustanną walką o zdrowie. Bardzo potrzebujemy pomocy...

Niespodziewany poród, płacz, strach, nerwy i bezsilności to emocje, które czuliśmy w tamtej chwili i które towarzyszą nam do dziś. Po porodzie okazało się, że Kornelia urodziła się w zamartwicy, co doprowadziło do niedotlenienia mózgu. Nie usłyszałam płaczu mojego dziecka... Nie zobaczyłam jej różowego, ciepłego ciałka... Kornelia była cała czarna, nie oddychała! Była taka maleńka... Mignęła mi tylko przed oczami na rękach personalu i zniknęła w sali obol. Tam walczyli o nią, o jej malutkie życie... O pierwszy oddech... To był nieopisany dramat.

 

Gdy rano poszłam do mojej córeczki, zobaczyłam ją w worku, podłączoną pod milion kabli... Wokół było pełno aparatury: respirator, pulsoksymetr, pompy infuzyjne, kable sięgające nawet nie wiem dokąd. To pierwszy widok... Później pod tym wszystkim ujrzałam ją – malutką, nieoddychającą samodzielnie... Ten widok do dziś mam przed oczami.
 

Anonimowy Pomagacz


W pierwszej dobie życia Kornelka doznała wylewów 4 stopnia, najgorszych, jakie mogła doznać. Dawano jej 5% szans na przeżycie. Nie rozumiałam, dlaczego moje maleństwo, takie kruchutkie, bo ważyła troszkę więcej, niż torebka cukru, musi żegnać się z życiem, skoro dopiero je powitała!

Siedziałam przy niej całymi dniami, modląc się, aby się nie poddawała. I się nie poddała, walczy dzielnie o każdy dzień... Przed nami nie roztacza się wizja długiego i beztroskiego życia, a walki – nierównej, okrutnej walki o życie mojego dziecka!

Anonimowy Pomagacz

 

Wylewy zostawiły po sobie spustoszenie i lekarze musieli wykonać operację wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej w główkę, w innym przypadku malutka by zmarła… Ta zastawka jest na całe życie, to tykająca bomba, bo może zepsuć się w każdej chwili. Wiemy, że nasza córeczka do końca swoich dni będzie musiała walczyć o sprawność - to nie skończy się nigdy. Niestety, nie jest pewnie, czy będzie w ogóle słyszała, chodziła, mówiła...
 
Kornelka zmaga się też z padaczką lekooporną – zespołem Westa – która w każdej chwili może ją zabić. Lista chorób w tym malutkim ciałku jest długa. Porażenie mózgowe, korowe uszkodzeniem wzroku... Córeczka widzi tylko plamy i nie wiemy, czy kiedyś zobaczy coś więcej. Ponadto nie reaguje na dźwięki, ma dysplazje oskrzelowo-płucną, wadę serca PFO II.
 
Poprawę zdrowia Kornelki może przynieść intensywna rehabilitacja, różne zajęcia sensoryczne, terapia widzenia, których niestety brakuje w naszym miejscu zamieszkania. Dlatego postanowiliśmy zostawić wszystko i zając się tym, co najważniejsze - zdrowiem córki. Postanowiliśmy poświęcić rok i ćwiczyć tu w Olinku, gdzie Kornelka osiąga wspaniałe efekty.

My tylko marzymy, by córeczka zaczęła się rozwijać, zaczęła trzymać główkę, łapać zabawki, usiadła, postawiła pierwsze kroczki... Zrobimy wszystko, żeby naszemu dziecku zapewnić lepszą przyszłość! Dlatego prosimy Cię, nie bądź obojętny!
 
Pomóż nam...
 
Błagamy...
 
Rodzice Kornelki ❤️

➡️ Licytacje dla Kornelki na Facebooku : https://www.facebook.com/groups/413271762668401/?r ef=share (otwiera nową kartę)

 

141 złWsparło 14 osób

Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiły
bezpośrednio
na docelową zbiórkę:

Przekaż 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0076406 Kornelia

Anonimowy Pomagacz

 

Chciałabym Wam przedstawić Kornelkę, moją córeczkę. Przyszła na świat w maju 2019 roku jako wcześniak w 32 tygodniu ciąży. To sprawiło, że jej życie zostało na zawsze naznaczone nieustanną walką o zdrowie. Bardzo potrzebujemy pomocy...

Niespodziewany poród, płacz, strach, nerwy i bezsilności to emocje, które czuliśmy w tamtej chwili i które towarzyszą nam do dziś. Po porodzie okazało się, że Kornelia urodziła się w zamartwicy, co doprowadziło do niedotlenienia mózgu. Nie usłyszałam płaczu mojego dziecka... Nie zobaczyłam jej różowego, ciepłego ciałka... Kornelia była cała czarna, nie oddychała! Była taka maleńka... Mignęła mi tylko przed oczami na rękach personalu i zniknęła w sali obol. Tam walczyli o nią, o jej malutkie życie... O pierwszy oddech... To był nieopisany dramat.

 

Gdy rano poszłam do mojej córeczki, zobaczyłam ją w worku, podłączoną pod milion kabli... Wokół było pełno aparatury: respirator, pulsoksymetr, pompy infuzyjne, kable sięgające nawet nie wiem dokąd. To pierwszy widok... Później pod tym wszystkim ujrzałam ją – malutką, nieoddychającą samodzielnie... Ten widok do dziś mam przed oczami.
 

Anonimowy Pomagacz


W pierwszej dobie życia Kornelka doznała wylewów 4 stopnia, najgorszych, jakie mogła doznać. Dawano jej 5% szans na przeżycie. Nie rozumiałam, dlaczego moje maleństwo, takie kruchutkie, bo ważyła troszkę więcej, niż torebka cukru, musi żegnać się z życiem, skoro dopiero je powitała!

Siedziałam przy niej całymi dniami, modląc się, aby się nie poddawała. I się nie poddała, walczy dzielnie o każdy dzień... Przed nami nie roztacza się wizja długiego i beztroskiego życia, a walki – nierównej, okrutnej walki o życie mojego dziecka!

Anonimowy Pomagacz

 

Wylewy zostawiły po sobie spustoszenie i lekarze musieli wykonać operację wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej w główkę, w innym przypadku malutka by zmarła… Ta zastawka jest na całe życie, to tykająca bomba, bo może zepsuć się w każdej chwili. Wiemy, że nasza córeczka do końca swoich dni będzie musiała walczyć o sprawność - to nie skończy się nigdy. Niestety, nie jest pewnie, czy będzie w ogóle słyszała, chodziła, mówiła...
 
Kornelka zmaga się też z padaczką lekooporną – zespołem Westa – która w każdej chwili może ją zabić. Lista chorób w tym malutkim ciałku jest długa. Porażenie mózgowe, korowe uszkodzeniem wzroku... Córeczka widzi tylko plamy i nie wiemy, czy kiedyś zobaczy coś więcej. Ponadto nie reaguje na dźwięki, ma dysplazje oskrzelowo-płucną, wadę serca PFO II.
 
Poprawę zdrowia Kornelki może przynieść intensywna rehabilitacja, różne zajęcia sensoryczne, terapia widzenia, których niestety brakuje w naszym miejscu zamieszkania. Dlatego postanowiliśmy zostawić wszystko i zając się tym, co najważniejsze - zdrowiem córki. Postanowiliśmy poświęcić rok i ćwiczyć tu w Olinku, gdzie Kornelka osiąga wspaniałe efekty.

My tylko marzymy, by córeczka zaczęła się rozwijać, zaczęła trzymać główkę, łapać zabawki, usiadła, postawiła pierwsze kroczki... Zrobimy wszystko, żeby naszemu dziecku zapewnić lepszą przyszłość! Dlatego prosimy Cię, nie bądź obojętny!
 
Pomóż nam...
 
Błagamy...
 
Rodzice Kornelki ❤️

➡️ Licytacje dla Kornelki na Facebooku : https://www.facebook.com/groups/413271762668401/?r ef=share (otwiera nową kartę)

 

Wpłaty

Sortuj według