Belfer belfrowi! ❤️
Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.
Piątka dla koleżanki po fachu
Belfer belfrowi!
Nasze nauczycielskie środowisko wiele razy pokazywało solidarność. Ktokolwiek z naszego otoczenia potrzebuje pomocy – natychmiast działamy. Wolontariaty szkolne, wychowawcy, nauczyciele przedmiotowcy, pedagodzy, świetlice – wszyscy zawsze stajemy na baczność. Dotąd zazwyczaj organizowaliśmy w szkołach pomoc dla osób w pewnym sensie z zewnątrz – uczniów, ich rodziców, przyjaciół szkoły. Zbiórki, kiermasze, koncerty, biegi, challenge, aukcje, fanty – co chcesz! Chyba wszyscy to znamy.
Tym razem sytuacja jest odwrotna. Ktoś z nas znalazł się w tak rozpaczliwej sytuacji, że zwyczajowo podejmowane działania, choć nieprawdopodobne, po prosu nie wystarczają.
Nasza koleżanka po fachu, Joanna Mączkowska, polonistka z Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu Pomorskim, opiekunka grupy teatralnej, działaczka – jak my, doświadcza właśnie TERAZ dramatu ponad miarę. Jej córka Aurelia Mączkowska, uczennica naszej Szkoły Podstawowej w Kaliszu Pomorskim,ma guza pnia mózgu. Glejak. Jedyna szansa to 400 000 dolarów do 5 maja. Jakby tego było mało, sama ma stwierdzony nowotwór. Trzy tygodnie przed diagnozą córki. Co jeszcze? Pandemia i utrudnione z tego powodu wszelkie działania.
Pomóż! Wesprzyj! – to takie wyświechtane hasła, na które mało kto już reaguje.
Dokładna liczba nauczycieli zatrudnionych w polskich szkołach podana przez ministerstwo w roku szkolnym 2018/2019 to 587 936. Gdyby pomnożyć tę liczbę przez 5 zł otrzymujemy 2 936 680. Mama dziewczynki mogłaby wreszcie „spokojnie” (!) opiekować się dzieckiem przez trudnych 30 cykli (po 5) radioterapii, które obecnie trwają w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i ruszyć na dalsze leczenie Aurelii do Nowego Jorku. Nasza koleżanka odłożyła leczenie swojego nowotworu. Jednak, jeśli nie uzbieramy do 5 maja tych absurdalnie brzmiących 400 000 dolarów, na nic starania matki, bo Aurelia nie poleci do Nowego Jorku. A jedynie tam jest szansa wyleczenia tej koszmarnej choroby pod okiem profesora StergiosaZacharoulisa. Tylko tam.
Co więcej? Piątka dla koleżanki po fachu. Dla nas to nic – 5 zł. Ale jeśliby wyżej zastosowany rachunek znalazł przełożenie na życie choć w połowie, mama Aurelii mogłaby odetchnąć.
Każdy z nas mógł znaleźć się w takiej sytuacji. To jest kwestia szczęścia lub jego chwilowego braku, jak mówią koleżanki Asi w reportażu „Jak się pomnoży, to się podzieli”emitowanym w Radiu Szczecin. My tu w Kaliszu Pomorskim zrobiliśmy i robimy bardzo dużo. Ale to – paradoksalnie – wciąż za mało.
A zatem: jak się podzieli, to się pomnoży:
587 936 x 5 zł = 2 936 680 zł. Wystarczy tylko (!) 1 500 000 zł
Nauczycielko, Nauczycielu, wpłać piątaka. Bądźmy solidarną grupą zawodową.
Nauczycielki i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej oraz z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Kaliszu Pomorskim.
Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiły
bezpośrednio na docelową zbiórkę:
Piątka dla koleżanki po fachu
Belfer belfrowi!
Nasze nauczycielskie środowisko wiele razy pokazywało solidarność. Ktokolwiek z naszego otoczenia potrzebuje pomocy – natychmiast działamy. Wolontariaty szkolne, wychowawcy, nauczyciele przedmiotowcy, pedagodzy, świetlice – wszyscy zawsze stajemy na baczność. Dotąd zazwyczaj organizowaliśmy w szkołach pomoc dla osób w pewnym sensie z zewnątrz – uczniów, ich rodziców, przyjaciół szkoły. Zbiórki, kiermasze, koncerty, biegi, challenge, aukcje, fanty – co chcesz! Chyba wszyscy to znamy.
Tym razem sytuacja jest odwrotna. Ktoś z nas znalazł się w tak rozpaczliwej sytuacji, że zwyczajowo podejmowane działania, choć nieprawdopodobne, po prosu nie wystarczają.
Nasza koleżanka po fachu, Joanna Mączkowska, polonistka z Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu Pomorskim, opiekunka grupy teatralnej, działaczka – jak my, doświadcza właśnie TERAZ dramatu ponad miarę. Jej córka Aurelia Mączkowska, uczennica naszej Szkoły Podstawowej w Kaliszu Pomorskim,ma guza pnia mózgu. Glejak. Jedyna szansa to 400 000 dolarów do 5 maja. Jakby tego było mało, sama ma stwierdzony nowotwór. Trzy tygodnie przed diagnozą córki. Co jeszcze? Pandemia i utrudnione z tego powodu wszelkie działania.
Pomóż! Wesprzyj! – to takie wyświechtane hasła, na które mało kto już reaguje.
Dokładna liczba nauczycieli zatrudnionych w polskich szkołach podana przez ministerstwo w roku szkolnym 2018/2019 to 587 936. Gdyby pomnożyć tę liczbę przez 5 zł otrzymujemy 2 936 680. Mama dziewczynki mogłaby wreszcie „spokojnie” (!) opiekować się dzieckiem przez trudnych 30 cykli (po 5) radioterapii, które obecnie trwają w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i ruszyć na dalsze leczenie Aurelii do Nowego Jorku. Nasza koleżanka odłożyła leczenie swojego nowotworu. Jednak, jeśli nie uzbieramy do 5 maja tych absurdalnie brzmiących 400 000 dolarów, na nic starania matki, bo Aurelia nie poleci do Nowego Jorku. A jedynie tam jest szansa wyleczenia tej koszmarnej choroby pod okiem profesora StergiosaZacharoulisa. Tylko tam.
Co więcej? Piątka dla koleżanki po fachu. Dla nas to nic – 5 zł. Ale jeśliby wyżej zastosowany rachunek znalazł przełożenie na życie choć w połowie, mama Aurelii mogłaby odetchnąć.
Każdy z nas mógł znaleźć się w takiej sytuacji. To jest kwestia szczęścia lub jego chwilowego braku, jak mówią koleżanki Asi w reportażu „Jak się pomnoży, to się podzieli”emitowanym w Radiu Szczecin. My tu w Kaliszu Pomorskim zrobiliśmy i robimy bardzo dużo. Ale to – paradoksalnie – wciąż za mało.
A zatem: jak się podzieli, to się pomnoży:
587 936 x 5 zł = 2 936 680 zł. Wystarczy tylko (!) 1 500 000 zł
Nauczycielko, Nauczycielu, wpłać piątaka. Bądźmy solidarną grupą zawodową.
Nauczycielki i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej oraz z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Kaliszu Pomorskim.
Wpłaty
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Anonimowa Pomagaczka10 zł
💋
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
