Bez rehabilitacji nie mam szans na powrót do sprawności. Pomóż!

Dzień przed świętami Bożego Narodzenia miałem wypadek. Nieszczęśliwie upadłem  na podłogę i uszkodziłem kręgi szyjne. Po upadku nie mogłem już stanąć na nogi.

Wcześniej już miałem kłopoty z kręgosłupem i stawami. Wypadek tylko pogorszył moje zdrowie. Na nieszczęście w szpitalu okazało się, że mam również uszkodzony rdzeń kręgowy. Diagnoza brzmiała: paraliż nóg i niedowład rąk. 

Po operacji i pobycie w szpitalu trafiłem do ośrodka rehabilitacyjnego. Ćwiczenia przyniosły efekty. Nauczyłem się sam jeść i myć zęby, jak również jeździć na wózku inwalidzkim. Niestety nie mogę jeszcze do tej pory sam się przesadzać, jak i sam ubierać. Chciałbym tam wrócić i dalej pracować nad powrotem do sprawności.

By nie zaprzepaścić tego, co już udało mi się osiągnąć, ćwiczę ciągle w domu. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, ale czeka mnie jeszcze dużo pracy. Pierwszy rok po urazie jest najważniejszy, muszę intensywnie ćwiczyć! Mam nadzieję, że niedługo będę mógł być samodzielny. 

To ważne nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla mojego taty, który dwa lata temu przeszedł ciężką operację serca. Mieszkamy razem. Chciałbym mu pomagać jak kiedyś, a niestety na razie jest odwrotnie…

Pomóż mi odzyskać sprawność. Bez Ciebie nie mam szans kontynuować rehabilitacji pod okiem specjalistów. Chce znów być sprawny, samodzielny. Chcę stanąć na nogi. 

Robert