Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Kilkanaście dni na ratunek❗️Serce Franka błaga o pomoc...

Franciszek Sobieraj
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

pilne cewnikowanie serca w Klinice w Munster

Franciszek Sobieraj, 8 lat
Śmiechów, zachodniopomorskie
Wrodzona wada serca: HLHS ze stenozą zastawki mitralnej i aortalnej
Rozpoczęcie: 28 Lutego 2020
Zakończenie: 3 Marca 2020

Opis zbiórki

BARDZO PILNE! Mamy niecałe 2 tygodnie, by ratować Frania! Stan tego maluszka z chorym sercem nagle się pogorszył… Zaniepokojony profesor Malec podjął decyzję o cewnikowaniu serca. W marcu Franek musi być już w Munster!

Takie małe serce nie powinno walczyć o każde uderzenie… Tylko kochać. Już kiedyś uratowaliście życie Frania… Dajcie mu kolejną szansę, liczy się każdy dzień!

Franciszek Sobieraj

Rodzice Frania proszą o ratunek:

4 lata temu, gdy po miesiącach starań na teście ciążowym pojawiły się 2 kreski, wariowaliśmy ze szczęścia. Bajka nie trwała długo… W trakcie kolejnych rutynowych badań lekarz powiedział, że serce Franka nie jest takie, jakie być powinno. Hipoplazja, czyli brak lewej komory serca… HLHS. Wada krytyczna, która bez leczenia oznacza śmierć.

Nasze uporządkowane dotąd życie rozsypało się jak domek z kart. Kolejni lekarze, skierowania, ciągłe kontrole w oddalonej o 560 kilometrów Warszawie… Franek musiał urodzić się w specjalistycznym szpitalu. Po porodzie wystąpiły wszystkie możliwe komplikacje… Zamiast w nasze ramiona Franek trafił na oddział intensywnej terapii, gdzie przeszedł pierwszą operację na otwartym sercu. Pierwsze przytulenie naszego dziecka mogło być ostatnim.

Franciszek Sobieraj

Całe nasze życie zostało przewartościowane. Od tamtej pory skupieni jesteśmy tylko na tym, aby ochronić to słabiutkie serduszko i sprawić, by biło.

Dopiero 4 miesiące po narodzinach Franek po raz pierwszy zobaczył swoją siostrę i dziadków. Szczęście trwało jednak tylko chwilę. Podczas wizyty kontrolnej stan Franka diametralnie się pogorszył. Przestał jeść, słabnął z minuty na minutę. Natychmiast trafił na stół operacyjny, gdzie czekała go ponowna operacja, a po 3 tygodniach następna. Chirurdzy otworzyli klatkę piersiową, było jednak tak wiele zrostów, że nie udało im się dostać do serca. Szansa na wyleczenie Franka przepadła - kontynuacja operacji na pewno skończyłaby się śmiercią…

„Już nic nie zrobimy, jeśli Franek przeżyje, to możecie go zabrać..." Takie słowa usłyszeliśmy od lekarzy. Nie mogliśmy uwierzyć, że to koniec… Frania zabijała wada serca, a nas bezradność…

Franciszek Sobieraj

Jedyną szansą dla naszego synka okazał się profesor Malec z Kliniki w Munster, który poskładał jego rozsypane serce. On i jego zespół dali nam nadzieję i wykonali rozległą operację łączącą I i II etap korekty wady serca, gdy Franek miał już roczek. 2 lata później wykonali III etap korekty. Dzięki nim nasz synek żyje prawie jak inne dzieci. Franuś na przekór wszystkim i wszystkiemu pokazał, jak wielkim jest wojownikiem.

Nie sądziliśmy, że znów wróci śmierć i strach, a my jeszcze będziemy musieli prosić o pomoc… Niestety, wada serca znów dała o sobie znać. W grudniu Franuś zaczął się gorzej czuć… Zrobił się słaby, nie miał siły na nic, cały czas spał. Spuchł, a jego brzuszek robił się coraz większy i większy. Okazało się, że jest problem z krążeniem... Nie wiemy, co się dzieje w sercu Frania i dlaczego parametry spadają. Synek pilnie potrzebuje inwazyjnego zabiegu, jakim jest cewnikowanie serca. Ma się odbyć w marcu… Czyli już za chwilę.

Po raz kolejny potrzebujemy wsparcia armii dobrych serc, dzięki której Franuś wygrał życie. W 2015 roku, gdy zielony pasek na portalu Siepomaga osiągnął 100 %, napisaliśmy "Nasz synek dostał szansę na życie i żadne słowa nie opiszą tego, co czujemy jako rodzice. Ludzie mają ogromne pokłady dobra i empatii. Wierzymy, że kiedyś mu opowiemy, jak świat stanął na głowie dla niego!” Wierzymy, że tym razem też się uda...

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki