Kolejnego krwotoku Wojtuś może już nie przeżyć! Ratunku!

Diagnostyka i leczenie układu limfatycznego w Klinice w Leuven w Belgii
Zakończenie: 6 Czerwca 2020
Opis zbiórki
Trudno opisać, co czuje dziecko, zalewające się krwią… Jeszcze trudniej - co czuje matka, gdy synek umiera jej na rękach… Krwotoki są tak silne, że życie Wojtusia może być w niebezpieczeństwie! Musimy go ratować, zanim będzie za późno! Mama chłopca prosi – przeczytaj, wesprzyj, udostępnij… Pilnie potrzebny jest ratunek!
Mama - Joanna: Przerażenie, towarzyszące każdemu kaszlnięciu, strach, czy nie wydarzy się najgorsze… Znów jesteśmy w szpitalu. Wojtek ma ataki kaszlu, pluje krwią... Jeśli się zakrztusi, może dojść do tragedii...
Serce synka niedomaga od urodzenia. Wojtuś ma bardzo złożoną wadę, śmiertelną. W moje życie, życie matki, wpisany jest strach, strach o jego życie. Pamiętam, gdy kaszel synka obudził mnie w nocy. Wojtuś krztusił się krwią… W szpitalnej sali prawie umarł mi na rękach… Mój krzyk usłyszały pielęgniarki. W ostatniej chwili dobiegły do nas, pomogły pozbyć się zalegającej krwi i uratować oddech… Jedna z wielu chwil, w których prawie zabrała mi go śmierć.
Teczka Wojtusia wypełniona jest dokumentacją medyczną, która pęcznieje z miesiąca na miesiąc… Synek przeszedł 2 operacje serca w Polsce. Potem trafiliśmy do Kliniki Uniwersyteckiej w Munster, jednego z najlepszych ośrodków kardiochirurgicznych w Europie. Wojtuś ma za sobą operacje i cewnikowania serduszka, które zamknęło naczynia krążenia obocznego. To pomogło, kupiło mu czas. Krwotoki ustały, niestety, nie na długo…
6 grudnia… Nic nie zapowiadało tego, że zamiast zabawy mikołajkowej będzie szpitalna sala… Myśleliśmy już o Świętach, o prezentach… I nagle znów przeraźliwy atak kaszlu. Krztuszenie się krwią… Przerażenie w oczach mojego dziecka. Znów badania, kroplówki i walka… Szpital w Szczecinie nie był w stanie pomóc, zaczął szukać ratunku dla Wojtka w większych i bardziej doświadczonych ośrodkach w Polsce. Jedynie Poznań zgodził się pomóc. Z Wojtusiem było tak źle, że musiał zabrać go medyczny samolot…
Święta spędziliśmy w szpitalu. Nie było kolacji wigilijnej, odpakowywania prezentów przy choince… Tylko szpitalne łóżko. Wojtuś nadcały czas pluł krwią. Ataki były bardzo silne, bardzo ciężkie. Kolejne cewnikowanie serca… I rozpaczliwe szukanie pomocy.
Po długich naradach i rozmowach lekarze uważają, że u Wojtusia trzeba koniecznie sprawdzić układ limfatyczny. Być może tam leży odpowiedź, skąd krwotoki i jak się ich pozbyć. Na 100% już wiadomo, że są w nim nieprawidłowości...
W Europie, o ile diagnostyka układu limfatycznego jest od niedawna możliwa (wcześniej robiono to tylko w USA), o tyle już samo leczenie jest już bardzo trudne… W przypadku synka jest jednak najlepszym i jednym z nielicznych rozwiązań - jeżeli się nie uda, jedyną opcją będzie wycięcie płuca... Jest tylko kilka ośrodków, które podczas badania układu limfatycznego jednocześnie naprawiają występujące w nim „przecieki”. Jednym z nich jest klinika w Leuven w Belgii – chcą leczyć Wojtusia! Niestety, przed nami znów zapora w postaci kwoty operacji… Kilka tysięcy euro za ratunek dla synka!
Proszę o pomoc, bo jesteśmy pod ścianą. Nie mamy już za wielu alternatyw, a wycięcie płuca jest naprawdę ostatecznością… Życie mojego synka jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jeśli Wojtuś się zakrztusi, kolejnego krwotoku może już nie przeżyć…
Proszę - uratuj mu życie.