

Jestem Staś – uratować mnie może tylko stała neurostymulacja i terapie❗️Proszę, pomóż mi...
Cel zbiórki: Specjalistyczny sprzęt do neurostymulacji mózgu, leczenie i rehabilitacja.
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Specjalistyczny sprzęt do neurostymulacji mózgu, leczenie i rehabilitacja.
Aktualizacje
Najnowsze informacje od Stasia!
Kochani,
nasz Staś potrzebuje urządzenia do przezczaszkowej neurostymulacji mózgu. Obecnie chłopiec uczęszcza na terapię tDCS, która wpływa na tworzenie nowych ścieżek neuronalnych oraz poprawę połączenia między dwoma półkulami mózgu. Przynosi to bardzo dobre efekty szczególnie w przypadku dzieci takich jak Staś – z chorobami neurodegeneracyjnymi, ale także z problemami neurologicznymi oraz poznawczymi. Niestety zajęcia te są bardzo drogie, koszt pojedynczej sesji to 150 zł, miesięcznej ponad 2 tys. zł.

Jest to terapia stała, dziecko musi być poddawane stymulacji codziennie. Staś osiąga najlepsze wyniki wtedy, gdy od razu po tym bierze udział w zajęciach logopedycznych, nauki czytania i pisania, liczenia czy w innych aktywnościach poznawczych. Mózg jest wtedy najbardziej plastyczny i jak pokazują badania – tylko wtedy ta terapia przynosi spektakularnie efekty.
Niestety najczęściej wygląda to tak, że w tym czasie Staś jest w drodze do domu i po powrocie wszystko wraca na „stare tory”. Dlatego wspólnie z rodzicami zdecydowaliśmy zakupić urządzenie do neurostymulacji mózgu. Jego koszt to 60 tys. zł. Jest to spora suma, jednakże w kontekście korzyści, jakie przynosi, wydaje się niewielka – Staś nie będzie już musiał jeździć na zajęcia, tylko będzie mógł pracować z terapeutami, jak również z rodzicami w domu, co pozwoli na wykorzystanie całego potencjału neurosytmulacji.
Do tego jest to urządzenie, które będzie towarzyszyło Stasiowi podczas terapii już na zawsze. Każdego, kto może pomóc chłopcu w walce o samodzielność i lepszą jakość życia, prosimy o wsparcie!
Opis zbiórki
Staś ma 8 lat i z pozoru wygląda jak zdrowy chłopiec. Nic bardziej mylnego. Jako rodzice znamy jednak diagnozę i wiemy, jak ogromne spustoszenie wywołuje w jego organizmie bezwzględna, ciężka genetyczna choroba. Nasz synek miał nie dożyć nawet 5. urodzin... Jego codzienność to ciągła walka z niewidzialnym przeciwnikiem o nazwie zespół Leigha. Oto nasza historia:

Gdy Staś miał 2 miesiące, zdiagnozowano u niego padaczkę lekooporną, umiejącą atakować nawet 50 napadami dziennie!!! Synek przeszedł wielomiesięczną i wyczerpującą terapię sterydami, która pomogła opanować ataki, ale też ujawniła najgorsze… Okazało się, że przyczyną złego stanu zdrowia Stasia jest niezwykle rzadka choroba o podłożu genetycznym – zespół Leigha. Zaburza ona pracę mitochondriów, odpowiedzialnych za wytwarzanie energii. W konsekwencji komórki w mózgu Stasia obumierają, co prowadzi do poważnych zaburzeń, a w ostateczności do zaprzestania funkcjonowania organów: mięśni, wzroku, płuc, nerek i serca.

Nasz syn już wielokrotnie pokazał, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych! Śpiewa, tańczy, bawi się w straż pożarną, uwielbia się przytulać i słuchać bajeczek czytanych na dobranoc. Miał być zupełnie niesamodzielny – sam je, rozbiera się, zakłada buty. Miał nie chodzić – spacery są jego codziennością i coraz rzadziej zalicza upadki. Miał nie mówić – mówi zrozumiale, a nawet czyta pojedyncze sylaby. Miał nie dożyć 5 lat, a wciąż jest z nami...
Nadal walczymy z wieloma przeciwnościami, a Staś jest naszym motorem napędowym – bardzo chętnie uczestniczy w terapiach, zajęciach, wie, że to ważne, lubi także mieć kontakt z rówieśnikami. Można powiedzieć, że w wieku 8 lat jest na etapie dziecka wczesnoprzedszkolnego, a celem jest „dorośnięcie” do podstawówki, nauka czytania, pisania, podstawowego liczenia. Pozornie tak niewiele, a dla nas równie dalekie jak Mont Everest.

Nasze finanse pochłania walka o każdy malutki sukces w rozwoju i coraz większe potrzeby terapeutyczne. Na same tylko leki wydajemy 2,5 tys. zł miesięcznie, a gdzie jeszcze specjalistyczne terapie i sprzęt? Zaraz staniemy nad przepaścią – jeśli w nią wpadniemy, to nie będzie odwrotu, nasz synek straci wszystko bezpowrotnie, a może nawet stracić życie! Musimy się spieszyć i prosić o pomoc. Teraz jest najlepszy i tak naprawdę jedyny czas, by ratować Stasia!
Rodzice Stasia
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Art10 zł
:)
- Wpłata anonimowaX zł