Małe życie, kruche jak szkło - ratujmy Stefka i Ignasia przed piekłem bólu❗️Potrzebna pilna operacja!

Stefan i Ignacy Gut
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

leczenie, ratujące zdrowie bliźniaków, pilna operacja i niezbędny sprzęt

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Stefan i Ignacy Gut, 7 lat
Świdnica, dolnośląskie
Mózgowe Porażenie Dziecięce, wcześniactwo
Rozpoczęcie: 14 Września 2020
Zakończenie: 24 Grudnia 2020

Opis zbiórki

Ta zbiórka była inna, ale z chłopcami jest już bardzo źle... Stefek i Ignaś cierpią tak, jak nie powinno cierpieć żadne dziecko! Źle jest zwłaszcza ze Stefkiem, ból jest tak dotkliwy, że synek cały czas płacze. Operacja to jedyny ratunek - powinna odbyć się jak najszybciej! Przeciwbólowe lekarstwa przestają działać, a ja umieram ze strachu, czy zdążymy z ratunkiem? Proszę, jak tylko matka może prosić - pomóż nam!

Mój świat zatrzymał się kilka razy. Pierwszy, gdy Stefek i Ignaś przyszli na świat o wiele miesięcy za wcześnie. Drugi, gdy usłyszałam, że synkowie nigdy nie będą widzieć, słyszeć, mówić, chodzić… Lekarze mówili wprost - to nie będą dzieci, ale rośliny… Trzeci raz jest każdej nocy, gdy moich chłopcy cierpią. Ich kruche życia pękają, niszczone przez nieludzki ból! Błagam o pomoc...

Stefan i Ignacy Gut

Stefek i Ignaś. Bliźniaki. Wcześniaki z 29. tygodnia ciąży. Nasze podwójne szczęście, ale też podwójne zmartwienie. Wiadomość o tym, że spodziewam się dziecka – to była ogromna radość dla naszej rodziny. Gdy okazało się, że nie będzie to jeden maluch, ale od razu dwójka –  podwójne szczęście. Nie sądziłam, że wkrótce radość zniknie, pozostanie tylko strach…

Stefan i Ignacy przyszli na świat w 29. tygodniu ciąży. Ważyli 1300 i 1340 g. Od pierwszego oddechu synkowie walczyli o życie. Ich stan był krytyczny. Nie było radości, tylko lęk... Gdy z krytycznego stan chłopców stał się stabilny, lekarze mieli dla mnie kolejne tragiczne wiadomości. Powiedzieli, że moje dzieci mają nieodwracalne zmiany w mózgu, spowodowane niedotlenieniem. Że mogą być niewidome, głuche, nieme, mogą nigdy nie chodzić... Nikt tak naprawdę nie wiedział, jakie będą skutki niedotlenienia i przedwczesnego porodu. Świat naszej rodziny się zawalił, ale musieliśmy wziąć się w garść i zacząć walczyć. O nich. Dla nich.

Stefan i Ignacy Gut

Strach o życie Stefka i Ignasia nie skończył się wraz z wyjściem ze szpitala, nie skończy się chyba nigdy... Kiedy przywieźliśmy nasze dzieci do domu, takie malutkie, wystraszone, umieraliśmy z przerażenia. Ale potem nastąpiły pierwsze uśmiechy – najpierw uśmiechnął się Stefan, potem Ignaś. To wynagradza nam całą walkę, cały trud. Uśmiechów nie ma jednak wiele, bo nasz największy wróg to spastyka. U chłopców występuje napięcie mięśniowe, które deformuje kości i powoduje straszne cierpienie. Nasze dzieci każdej nocy płaczą z bólu, ponieważ każdy mięsień ich małego ciała jest napięty!

Robimy, co możemy, by ulżyć maluszkom w bólu... Masaże, zajęcia, rehabilitacja. Niestety, to zbyt mało... Ból każdego dnia zamienia życie naszych chłopców w piekło. Nasze dzieci nie chodzą, nie potrafią samodzielnie usiąść, potrzebują pomocy przy każdej czynności. Mają bardzo ciężką postać dziecięcego porażenia mózgowego. Źle jest zwłaszcza ze Stefkiem... Lekarze są zgodni - konieczna jest operacja podwichniętego biodra. Bez niej synek nie ma najmniejszych szans na rozwój, a co najgorsze - będzie dalej tak strasznie cierpiał! Gdy słyszę, jak płacze, mi samej nie przestają płynąć łzy... Zrobiłabym wszystko, byle by tylko zabrać ból.

Stefan i Ignacy Gut

Kiedyś przeczytałam taki tekst: 

Słyszysz mnie, mamusiu? Dziękuję, że o mnie walczysz. Że nie pozwalasz mi stać się zapomnianą kukiełką, tkwiąca w jakimś bezdusznym ośrodku, wśród całkiem obcych ludzi. Że mam ćwiczenia, choć są one trudne, bolą i męczą. Że karmisz mnie, że mnie ubierasz, nosisz, przytulasz. Cieszysz się z każdego, najmniejszego choćby dokonania. Ty wiesz, jak trudno jest mi utrzymać główkę w górze, by patrzeć ci prosto w oczy. Ty wiesz, jak często trzeba mi wycierać buzię, bo ślina nie chce przestać lecieć. Ty wiesz, jak bardzo boli niemożność wypowiedzenia choćby kilku słów. Wiesz wszystko... i nie rezygnujesz. (…) Pokazujesz, że mimo mojej choroby, życie może być piękne. I dzięki tobie jest, mamo...

Tekst, który dokładnie opisuje nasze dni, dni niełatwe, trudne. Dni, w których jest zawsze rehabilitacja, walka o lepsze jutro. Chcielibyśmy jak najlepiej dla naszych bliźniaków, ale zawsze przeszkodą są pieniądze... Nie jesteśmy w stanie pokryć kosztów operacji, rehabilitacji, sprzętów. Dlatego kolejny raz muszę prosić o pomoc. Brak operacji i leczenia zrujnuje to, na co pracowaliśmy latami… Błagamy, pomóż naszym dzieciom!

Jeśli czytasz ten wpis, to dziękuję, że jesteś z nami... dla naszych bliźniaków...

Wiem, że słyszysz...

...sercem...

Krystyna, mama Stefka i Ignasia

_____

➡️ Licytując i kupując fanty, pomagasz Stefkowi i Ignasiowi! Weź udział w LICYTACJACH NA FACEBOOKU!

Ta zbiórka jest już zakończona. Dalej możesz wspierać Potrzebującego.

Obserwuj ważne zbiórki