Tadeusz Markowski, 64 lata

Z nieopisanym żalem zawiadamiamy, że 2 lipca tata zmarł...

W naszych sercach jest pustka i smutek nie do opisania. Sądziliśmy, że mamy więcej czasu, przecież operacja się udała... Niestety, guz mózgu to bardzo trudny przeciwnik. Taty walczył dzielnie, do końca... 13 czerwca odbyła się udana operacja. Wierzyliśmy, że to pomoże... Niestety, los chciał inaczej... Tata jest już w miejscu, gdzie nie ma chorób i bólu – mocno w to wierzymy. 

Dziękujemy wszystkim, którzy w tej walce byli z nami. Dziękujemy za nadzieję – to było bezcenne w najtrudniejszym czasie. Wierzymy, że dobro wraca. 

Pogrążona w smutku rodzina