

Trwa bitwa o życie Tomka❗️Liczy się każda minuta❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Tomek nadal Was potrzebuje❗️
W lutym miałem zapaść i trafiłem na SOR w Głogowie. Lekarze na szczęście zdołali mi pomóc i nie zdarzyło się, czego wszyscy bali się najbardziej!
Od tej pory jestem jednak dużo słabszy i mam ogromne problemy z pamięcią. Nie mogę już samodzielnie funkcjonować i cały czas potrzebuję wsparcia drugiej osoby.

Regularne dożylne wlewy są kluczowe dla mojego zdrowia – bez nich nie mam szans na przedłużenie swojego życia! Dlatego raz w tygodniu pielęgniarka z Łodzi regularnie odwiedza mnie, aby wykonać tę procedurę.
Martwię się, ponieważ środki na zbiórce już się kończą. Po opłaceniu kolejnych faktur, coraz mniej zostaje na pokrycie wydatków za leki oraz rehabilitację...
Niezmiernie proszę Was o wsparcie finansowe. Nawet najmniejsze, ale regularne wpłaty mogą mieć ogromne znaczenie dla mojego życia. Dzięki Waszej pomocy mam nadzieję kontynuować walkę o zdrowie i życie. Każdemu z Was dziękuję z całego serca!
Tomasz
Opis zbiórki
Mam 44 lata, to jeszcze nie czas, aby umierać. Nie jestem zbyt zamożny, żyję jak każda przeciętna polska rodzina, ale za to mam o wiele więcej – kochającą żonę Edytę i wspaniałą córkę Martynę, z której jestem bardzo dumny.
Mój dramat rozpoczął się 5 lat temu, kiedy będąc w pracy dostałem zawrotów głowy, które nie pozwoliły mi normalnie funkcjonować. Myślałem, że to zwykłe zmęczenie, ale niestety prawda okazała się o wiele gorsza!
Wykryto w mojej głowie jeden z najgorszych nowotworów, glejak 4 stopni ! Miałem jednak nadzieję, że może uda mi się wyzdrowieć. Po częściowym usunięciu guza, rozpocząłem radio i chemioterapię tabletkową. Potem wróciłem do normalnego życia i udało mi się wygrać z chorobą. Tak mi się wtedy przynajmniej wydawało. Miałem nadzieję, że już więcej nie będzie mi dane zmierzyć się z tak potwornym przeciwnikiem, jakim jest glejak.

A jednak, przy rutynowej kontroli wyszła wznowa! Załamałem się, bo wiem co to oznacza. Mój świat się zawalił, ale powiedziałem sobie, że nie poddam się bez walki, za bardzo kocham życie i swoją rodzinę.
Myślałem, że sam sobie poradzę, że nie będę musiał prosić nikogo o pomoc. Niestety koszty leczenia są bardzo duże, na co nie stać mojej rodziny. Jestem na rencie, czuję się coraz słabszy. Moja żona nie jest w stanie się mną zająć, gdyż ciężko pracuje na dwie zmiany, żeby zarobić na dom i moje leczenie.
Błagam chociaż o symboliczną złotówkę lub udostępnienie mojej zbiórki. Razem możemy wszystko. Tak bardzo kocham życie.
Tomasz
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Anonimowy PomagaczX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- 20 zł