Nie chcę tęsknić za nieznanym

turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 13 Listopada 2016
Opis zbiórki
Pawełek w tym roku skończy 4-latka, jednak nie rozwija się tak jak jego rówieśnicy. Nie siedzi, nie raczkuje, nie mówi, niedowidzi, nie potrafi przełykać. Kiedy się urodził, otrzymał 1 punkt w skali Apgar – nie płakał jak inne noworodki. Nawet nie oddychał. Rodzicom kazali chłopca ochrzcić, ponieważ nie było wiadomo, czy przeżyje…
Przeżył. Specjalna karetka z inkubatorkiem umożliwiła przewiezienie chłopca do szpitala w Łomży. Tam lekarze zdiagnozowali mózgowe porażenie dziecięce – niedowład czterokończynowy, padaczkę, refluks żołądkowo-jelitowy, niedoczynność tarczycy. Najbardziej boli świadomość, że wszystko powinno było potoczyć się inaczej. Powinno było, ponieważ lekarze ustalili i utrzymywali to aż do porodu, że chłopiec, podobnie jak jego starsze rodzeństwo, przyjdzie na świat za pomocą cesarskiego cięcia. Pawełek byłby wówczas zdrowy. Jednak w kluczowym momencie odmówili przeprowadzenia zabiegu, co wywołało skomplikowany powód i niedotlenienie maluszka.
Mama chłopca mówi, że Pawełek bardzo lubi inne dzieci – zawsze śmieje się, kiedy je widzi lub słyszy, nawet jeśli odgłosy dobiegają z placu zabaw, który pozostaje poza zasięgiem jego wzroku. Na jego twarzy maluje się wtedy niecierpliwość. Nie rozumie, dlaczego nie może pokonać własnych ograniczeń, dlaczego nie może opuścić wózka i pobiec na huśtawkę, na drabinki… W jego podążającym za zdrowymi dziećmi spojrzeniu dostrzec można tęsknotę za tym, czego nigdy nie zaznał.
Wkrótce Pawełek uczęszczał będzie do przedszkola. Pozwoli mu to na codzienny kontakt z rówieśnikami, odczuwanie motywacji do pracy nad swoim rozwojem, stanie się częścią grupy. Pomogą mu w tym zajęcia edukacyjne oraz terapia logopedyczna, którą podejmie wraz z rozpoczęciem roku szkolnego.
W oczach chłopca widać wesołe ogniki i zapał do działania. Codzienna rehabilitacja metodą Vojty, pionizacja czy ćwiczenia ogólnorozwojowe, chociaż wyczerpujące, są aktywnością ruchową, której tak bardzo pragnie Pawełek. Nie marudzi, nie płacze. Z zaciekawieniem podejmuje nowe wyzwania. Uwielbia, kiedy poświęca się mu czas, o czymś opowiada, pokazuje świat.
Chcielibyśmy pomóc rodzicom i sfinansować turnus rehabilitacyjny dla ich synka, pierwszy w jego życiu, w czasie którego pracowałby nad znormalizowaniem napięcia mięśniowego, a przede wszystkim nad podstawowymi umiejętnościami, takimi jak samodzielne siadanie. Ćwiczenia pozwolą zapobiec powstawaniu wad postawy – muszą one być stale korygowane, w przeciwnym razie uziemią chłopca w wózku na zawsze.
Dla Pawełka będą to dwa tygodnie intensywnej pracy, które zaowocują – będą podstawą dla dalszej rehabilitacji w domu, szansą na poprawienie rozwoju psychoruchowego. Turnus rehabilitacyjny pozwoli mu zbliżyć się do rówieśników. Sprawi, że przepaść między nimi nie będzie się pogłębiać. Dla tego 4-latka jest to jedyna szansa na jakąkolwiek samodzielność w życiu.