Zbiórka zakończona
Milena Wójcik - zdjęcie główne

W Polsce tylko Milenka cierpi na tę chorobę

Cel zbiórki: zebranie funduszy na turnusy rehabilitacyjne dla Milenki

Milena Wójcik, 11 lat
Wilczyce, dolnośląskie
mikrodelecja 1q43q44, wada serca, głęboki niedosłuch jednego ucha, wada wzroku, wada mózgu, małogłowie, przedwczesne zarastanie czaszki, niedoczynność tarczycy, atopowe zapalenie skóry
Rozpoczęcie: 29 kwietnia 2016
Zakończenie: 16 czerwca 2016
10 431 zł(100,17%)
Wsparło 191 osób

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0022921 Milena

Cel zbiórki: zebranie funduszy na turnusy rehabilitacyjne dla Milenki

Milena Wójcik, 11 lat
Wilczyce, dolnośląskie
mikrodelecja 1q43q44, wada serca, głęboki niedosłuch jednego ucha, wada wzroku, wada mózgu, małogłowie, przedwczesne zarastanie czaszki, niedoczynność tarczycy, atopowe zapalenie skóry
Rozpoczęcie: 29 kwietnia 2016
Zakończenie: 16 czerwca 2016

Opis zbiórki

Miały być spacery za rękę i poranne dyskusje, dlaczego zimą nie można ubierać letniej sukienki i sandałków. Wspólne śpiewanie piosenek, różowy rowerek... Zamiast tego jest choroba o nazwie mikrodelecja 1q43q44, która rzuciła nasze wyobrażenia o ziemię. W najgorszych snach nie przypuszczaliśmy, że nasze dziecko będzie tak bardzo chore...

 

Ciąża przebiegała wzorcowo, wszystkie wyniki wychodziły idealnie. W 36 tygodniu lekarz powiedział, że nasza córeczka wolniej rośnie i skierował na kontrolne badania do szpitala. Kiedy poszłyśmy na izbę przyjęć, nic nie wskazywało na to, że w ciągu doby od przyjęcia wszystko się zmieni. Po serii badań podjęto decyzję o natychmiastowej cesarce – zamartwica, szyja owinięta dwukrotnie pępowiną. „Pani dziecko za chwilę nie będzie miało czym oddychać” – usłyszałam od lekarza.

 

Milena Wójcik

 

Milenka ważyła 2100g i miała 45cm. Urodziła się słaba, przelewała się przez ręce. Stwierdzono u niej niską masę urodzeniową, wiotkość mięśni i słabe odruchy neurologiczne. Milenka nie płakała, nie domagała się jedzenia, nie umiała ssać i cały czas spała. Wyjście ze szpitala nie oznaczało końca problemów, a nieprzybieranie na wadze i refluks okazały się najmniejszymi z nich. Rozpoczęliśmy rehabilitację i czekaliśmy na postępy. Wraz z kolejnymi wizytami u lekarzy wiedzieliśmy, że wcześniactwo i obniżone napięcie mięśni to nie przyczyna, a objaw i skutek jakiejś choroby. Odwiedziliśmy wielu lekarzy, którzy wykryli wadę serca, głęboki niedosłuch jednego ucha, wadę wzroku, wadę mózgu, małogłowie i przedwczesne zarastanie czaszki oraz niedoczynność tarczycy i atopowe zapalenie skóry. W wieku ośmiu miesięcy pojawiły się pierwsze objawy padaczki.

 

Milenka do dziś jest pod opieką neurologa, neurochirurga, kardiologa, okulisty, audiologa, endokrynologa, genetyka i lekarza rehabilitacji. Wiedzieliśmy, że tyle chorób jednocześnie nie może być zbiegiem okoliczności, dlatego udaliśmy się do genetyka. Seria badań genetycznych nazwała przyczynę problemów Milenki – mikrodelecja 1q43q44. To rzadka choroba – na świecie choruje na nią niewiele dzieci, a wg organizacji Unique, w Polsce tylko Milenka. Źródłem naszej wiedzy nie są lekarze, gdyż oni nie spotkali się z chorobą wcześniej, tylko rodzice dzieci z podobnymi mutacjami.

 

 

Milena Wójcik

 

Trudno przewidzieć, co nas czeka w przyszłości. Wiemy na pewno, że utrata kilkunastu genów spowodowała, że Milenka nie rozwija się ruchowo i intelektualnie tak, jak jej rówieśnicy. To wszystko spadło na nas niespodziewanie i zmieniło całe nasze życie. Wraz z diagnozą przyszedł lęk o to, że nasze dziecko nigdy nie będzie samodzielne. Ale robimy wszystko, aby wygrać tę nierówną walkę. Milenka będzie obchodzić niedługo 2 urodziny. Mimo doświadczeń szpitali i codziennej pracy, jest wesołą, pogodną dziewczynką, która dzieli się swoim uśmiechem nawet z przypadkowymi osobami na ulicy. Przed poznawaniem świata i kontaktem z innymi ogranicza ją fakt, że nie umie chodzić i mówić. Dla większości rodziców jest normalne, że dziecko stawia pierwsze kroki, przychodzi rano do łóżka, potrafi układać klocki i mówi, że chce jeść lub pić. My cały czas na to czekamy i jednocześnie wiemy, że każdy postęp, każda nawet z pozoru błaha umiejętność kosztuje nas wiele pracy, czasu i pieniędzy wydanych na terapie. Naszym głównym celem jest walka o jak największą samodzielność córeczki.

 

Milena Wójcik

 

Milenka uwielbia basen, rehabilitację ruchową, nazywaną przez nas fitnessem oraz zajęcia z terapeutką wzroku. Z neurologopedą uczy się jeść, pić z kubka oraz usprawnia ręce. Z pedagogiem specjalnym wprowadzamy wspomagające formy komunikacji, jak gesty i obrazki, dzięki czemu w przyszłości będzie mogła porozumiewać się z innymi. Swój udział w terapii ma też wyszkolony pies, z którym dziewczynka ma świetny kontakt. Milenka dzielnie ćwiczy i uczy się, jest niezwykle wytrwała i zmotywowana. Wiemy, że poza codzienną pracą na różnych zajęciach i w domu największe efekty w rozwoju ruchowym i intelektualnym przynoszą turnusy rehabilitacyjne, więc na nie się nastawiamy.

 

W tym roku chcemy pojechać na dwa takie turnusy. Łączny koszt przekracza jednak nasze możliwości. Rezerwacja jest już dokonana. A czy nam się uda? W dużej mierze zależy to od ofiarności i życzliwości innych, czyli Was – ludzi o wielkich sercach. Ktoś powie, że diagnoza to wyrok. Dla nas to początek walki o lepsze jutro dla naszego dziecka. Prosimy Was o pomoc w tej walce!

Wpłaty

Sortuj według

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj