Uwaga❗️ Pomóżmy Tymkowi chwycić szczęście. Może to zrobić tylko jeden człowiek!

Operacja rączek w Paley European Institute
Zakończenie: 1 Marca 2020
Opis zbiórki
Rodzi się dziecko, mały chłopczyk, wszyscy, którzy na niego czekali, są w tej chwili na granicy ekscytacji. Ja byłam jak we śnie – mój mały synek, którego przez 9 miesięcy nosiłam pod sercem – wreszcie go zobaczę, wreszcie przytulę. Oddział porodowy – magiczne miejsce, wreszcie na tym oddziale ja, planowane cesarskie cięcie i szok, łzy…
Nasze dziecko do końca życia będzie inne, chore, kalekie? Tymek urodził się ze zdeformowanymi rączkami i nóżkami, brakowało mu wielu palców, a te, które pozostały, były zrośnięte. Tymek nie zdawał sobie sprawy, że jego życie będzie walką, ubrany w pierwsze w życiu śpioszki spał, a my czuliśmy, że to straszne, że w takiej chwili nie potrafimy się cieszyć… Wiedzieliśmy, że bez względu na wszystko, będziemy go kochali ze wszystkich sił, ale miłość to odpowiedzialność, to myślenie naprzód… Tych myśli nie potrafiliśmy od siebie odgonić – jak on będzie żył?
Byliśmy tak samo zaskoczeni, jak lekarz, który prowadził naszą ciążę. Nigdy wcześniej nie zauważył, że rączki i nóżki wyglądają inaczej, że może coś być z nimi nie tak!
Nikt nam nie powiedział, że jego paluszki nie wykształciły się czy są zrośnięte. Moment narodzin Tymka to mieszanka szczęścia i przerażenia jednocześnie. Nikt nie dał nam nawet szansy przygotować się niepełnosprawność własnego dziecka.
Rączki zbudowane w ten sposób nie dają możliwości chwytania. Dziecku brakuje palca przeciwstawnego – kciuka, dzięki któremu człowiek zyskuje precyzję i silny uchwyt. Wiedzieliśmy, że przyjdzie moment, w którym Tymek nie będzie mógł chwycić zabawki, kiedy przestanie nadążać za innymi dziećmi. Takie widoki rozdzierają serce rodzica.
Chcieliśmy mu pomóc, chcieliśmy jak najszybciej działać, by już teraz, kiedy jeszcze nie jest świadomy, co się dzieje, dostał szansę na normalność. Odszukaliśmy lekarzy, którzy długo zastanawiali się, jak mają pomóc. Nasz synek przeszedł 3 operacje – jedną na stopy i dwie na rączki. Dzisiaj możemy to śmiało powiedzieć – chcieliśmy dla naszego dziecka czegoś więcej. Wiemy, że jeśli lekarze dobrze zoperują dziecko, nie boją się nowych rozwiązań, a przy okazji mają doświadczenie – efekty mogą być zdumiewające.
Takie rozwiązanie, dzieciom na całym świecie proponuje dr Paley z kliniki na Florydzie. Jeśli ktoś zgłębi temat, nawiąże kontakt z rodzicami chorych dzieci, szybko zobaczy, jak wiele potrafi dzisiejsza medycyna. Dr Paley już na bazie zdjęć, które wysłaliśmy, potrafił nam przedstawić to, jak widzi naprawę rączek naszego dziecka! W lewej rączce naszego synka jest szansa na przestawienie ostatniego paluszka, który może działać jak kciuk. Dzięki temu chwytowi szczypcowemu, Tymek mógłby normalnie łapać przedmioty.
Nasz synek chodzi do przedszkola, bawi się z dziećmi, ale niektóre czynności są poza jego możliwościami. Dziecko próbuje sobie poradzić, dostosować się do rzeczywistości, dlatego wiele czynności Tymek robi inaczej, szuka swoich rozwiązań, dopasowanych do jego kalectwa. Nie musi tak być!
Po wielu miesiącach starań otrzymaliśmy ogromny kosztorys leczenia, którego nigdy nie zdołamy sami sfinansować. Jedyną szansą na to, by synek zyskał większą mobilność, jest operacja w Paley European Institute.
Pomóżcie odmienić los naszego dziecka, pomóżcie mu wejść w normalne, dorosłe życie. Złapaliśmy się tej wielkiej nadziei i walczymy, ale bez Was nie mamy szans. Prosimy – to dla naszego dziecka najważniejsza chwila w życiu – to jego jedyna szansa!