Tymon Sokołowski - zdjęcie główne

Łzy strachu na oddziale onkologii❗️Tymek potrzebuje pomocy!

Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Austrii, dojazdy, suplementy

Organizator zbiórki:
Tymon Sokołowski, 5 lat
Gózd, mazowieckie
Nowotwór złośliwy sarcoma ewing - guz złośliwy kości piszczelowej.
Rozpoczęcie: 24 sierpnia 2021
Zakończenie: 1 listopada 2021
297 854 zł(133,54%)
Wsparło 3880 osób

Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Austrii, dojazdy, suplementy

Organizator zbiórki:
Tymon Sokołowski, 5 lat
Gózd, mazowieckie
Nowotwór złośliwy sarcoma ewing - guz złośliwy kości piszczelowej.
Rozpoczęcie: 24 sierpnia 2021
Zakończenie: 1 listopada 2021

Opis zbiórki

Serce rodzica pęka, gdy patrzy bezradnie na cierpienie swojego dziecka, jak zmienia się fizycznie, jak płacze z bólu i strachu przed prawie codziennymi badaniami. Nie można zrobić nic, aby pomóc ukoić ból. Można tylko przytulać i mówić, że będzie dobrze. Ale czy można mu tak powiedzieć? Czy można dać mu tę nadzieję?

Mamy czas do końca października, by uratować życie naszego dziecka. Tymuś dostał od życia 5 lat w zdrowiu, potem jego życie zmieniło się w piekło. 

Tymon Sokołowski

Pamiętam ten dzień, kiedy niemal z płaczem przyszedł powiedzieć, że boli go nóżka. Wtedy przez myśl nie przeszło nikomu, że choroba może być tak straszna i zabójcza! Na pogotowiu niemal nas wyrzucono, twierdząc, że to miejsce dla poważnie chorych… Trafiliśmy do szpitala niemal błyskawicznie. Nie mieliśmy nawet czasu, żeby się bać – najczarniejszy scenariusz pojawił się nagle! 

Nowotwór złośliwy sarcoma ewing – guz złośliwy kości piszczelowej. Kolejne badania i tomografia, która pokazała liczne przerzuty do płuc. Tymuś podjął najważniejszy mecz, walkę o własne życie!

Nowotwór wyrwał Tymusia ze świata, który tak kochał. W domu została piłka i klocki, którym z zaangażowaniem poświęcał każdą wolną chwilę. Mocna chemioterapia w bardzo agresywnym tempie zmieniła jego życie w prawdziwe piekło. 

Tymon Sokołowski

Silne leki, których efektem ubocznym było wyniszczenie szpiku, silne bóle, utrata włosów, oraz bardzo słabe wyniki krwi, przez które ciągle musieliśmy wracać do szpitala na przetaczanie i głodówki. 

Zdusiliśmy w sobie ten ogromny ból. Nasze emocje zeszły na drugi plan. Liczył się tylko nasz synek. Robiliśmy wszystko, by ulżyć w tym cierpieniu, by ból był mniejszy, by cierpienie nie było jedynym sensem życia naszego małego chłopca. 

Dzięki Bogu i zastosowanej chemioterapii, pierwotny guz uległ zmniejszeniu.

Radość jednak nie trwała długo – lekarze poinformowali nas, że choć guz się cofa, zniszczył bezpowrotnie kość piszczela... Dostaliśmy wybór – amputacja nogi lub endoproteza, która utrudni mu życie, bo nie będzie mógł chodzić samodzielnie i tylko na chwilę odroczy to amputację.

Nie umiemy pogodzić się z tym, że nasze dziecko zostanie okaleczone do końca życia. Gdybyśmy mieli pewność, że w ten sposób uratujemy Tymkowi życie, nie wahalibyśmy się, ale wiemy, że amputacja niczego nie gwarantuje. 

Tymon Sokołowski

Nagle pojawiło się światełko nadziei – klinika w Wiedniu. Operacje, których się podejmują, przynoszą spektakularne efekty. Od tego, czy uda się wyciąć nowotwór z odpowiednim marginesem zależy dalsze życie Tymusia!

Tymon dostał szansę na taką operację. Profesor konsultujący powiedział, że jest nadzieja na uratowanie nogi i jej normalne funkcjonowanie – światełko w tunelu dla naszego syna. Światełko, które może zgasnąć, bo związane jest z ogromnymi kosztami oraz z czasem, który niestety nie jest naszym sprzymierzeńcem – na koniec października powinna odbyć się operacja!

Błagamy Was o ten cud, bez którego nie ocalimy życia naszego dziecka! Zwracamy się do Państwa o modlitwę i wsparcie finansowe, gdyż aktualne nakłady finansowe przerastają nasze możliwości. Z góry dziękujemy za każde, nawet najmniejsze wsparcie.

Rodzice i rodzeństwo Tymusia

Wybierz zakładkę
Sortuj według