Zapomnieć, jak brzmi cisza... Uszko Zuzi jeszcze może słyszeć!

operacja rekonstrukcji ucha i kanału słuchowego w THE HEARING DEVICE CENTER
Zakończenie: 23 Grudnia 2020
Opis zbiórki
Spodziewaliśmy się zdrowej córeczki… Gdy Zuzia przyszła na świat nic jednak nie było tak, jak powinno. Zauważyłam, że nie ma ucha... Wtedy mi ją zabrali. Dodatkowe badania, niepewność, strach, jak nigdy wcześniej. Wad mogło być więcej, przyszłość naszej pierwszej córeczki stanęła pod znakiem zapytania. Czy rodzic może wyobrazić sobie gorszy koszmar?
Zuzia ma już roczek, od kilku miesięcy wiemy na pewno, że wada ucha to mikrocja, a córeczka nie ma innych wad genetycznych. Jest jeszcze problem z serduszkiem, ale na razie tylko do obserwowania. Kamień z serca… Teraz skupiamy się tylko na uszku i na tym, by jego brak nie przeszkodził Zuzance rozwijać się prawidłowo. Niestety, nie jest to takie łatwe.
Zuzia przez to, że jej prawe uszko jest niedorozwinięte, rozwija się z opóźnieniem. Nadal nie chodzi, choć podejmuje pierwze próby. Nie gaworzy, choć dzieci w jej wieku już próbują mówić po swojemu. Przekręca głowę na lewą stronę, co może powodować stałe zwyrodnienie kręgosłupa, a potem, gdy będzie większa, problemu w szkole. Obecnie Zuzia jest pod stałą opieką Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach. Jeździmy na rehabilitację, jesteśmy pod opieką wielu specjalistów. Od razu też zaczęliśmy szukać ratunku i możliwości, by Zuzia dobrze słyszała. Kupiliśmy aparat słuchowy, jednak nie sprawdza się on zawsze. Dlatego szukaliśmy lepszych rozwiązań.
Poważny niedosłuch, zamknięty kanał słuchowy i niewykształcona małżowina uszna - to są nasze przeszkody na drodze do zdrowia i szczęścia naszej córeczki. Często słyszymy “to tylko ucho…”, ale jednostronny niedosłuch ciągnie za sobą lawinę utrudnień w rozwoju Zuzanki, a przecież każdy rodzic zrobi dla swojego dziecka wszystko…
Na forum rodziców dzieci z mikrocją znaleźliśmy szansę dla Zuzi! Bardzo kosztowna, jednoetapowa operacja w Kaliforni to niemal 100-procentowa pewność, że córeczka będzie miała normalne ucho i że będzie na nie słyszeć! Po konsultacjach z lekarzami w Polsce podjęliśmy trudną decyzję, aby zacząć zbierać środki na operację ucha w Stanach Zjednoczonych — jej koszt to blisko 400 tysięcy złotych… Zuzia przeszła już konsultację z doktorem Youssefem Tahiri oraz z doktorem Josephem Robersonem z The Hearing Device Center w Kalifornii — Palo Alto. Wiemy, że operacja jest możliwa!
W USA podczas jednej tylko operacji lekarze modelują nową małżowinę uszną, a jednocześnie otwierają kanał słuchowy albo wszczepiają specjalistyczny implant. To świadczy tylko o 1 operacji, a co za tym idzie — podanie dziecku narkozy tylko raz. Nie zostają blizny, nie ma ryzyka, a sama operacja może być wykonana bardzo szybko!
Czy możliwe jest leczenie Zuzi w Polsce? Tak, ale operacja ucha możliwa jest dopiero po osiągnięciu 10 roku życia, jest wykonywana inną metodą, wieloetapowo i wiąże się z wieloma powikłaniami… O tym, że skutki operacji w Polsce mogą być bolesne i przykre, wiemy z doświadczenia. Wśród naszych znajomych jest osoba z mikrocją, już po operacji w kraju. Dzisiaj mówi, że gdyby wiedziała, jakie będą powikłania, sama by się starała dostać na operację do USA, albo zostawiła ucho takie, z jakim się urodziła… Nasz znajomy miał aż 6 operacji, bez rekonstrukcji kanału słuchowego za pomocą chrząstki pobranej z żebra, która została potem w całości wchłonięta przez czaszkę. Nowe ucho zarosło włosami, na żebrach została blizna...
Nie chcemy takiego losu dla naszej córeczki, dlatego musimy chociaż spróbować, by operacja w USA doszła do skutku. Jeśli się uda, Zuzia będzie normalnie słyszeć. Nawet nie będzie pamiętała, że urodziła się bez uszka! Bardzo się o nią martwimy. Zrobimy wszystko, by mogła się rozwijać. Będziemy wdzięczni, jeśli zechcesz nam pomóc i sprawić, by Zuzia mogła wykorzystać swoją szansę. Z góry dziękujemy!
Klaudia i Emil, rodzice Zuzi
****
Obejrzyj także:
PnŚ