

❗️Mało czasu, by uratować małego Patryka... Pomocy!
Cel zbiórki: Leczenie w Rzymie, rehabilitacja, transport medyczny, koszt 6 miesięcy pobytu
Cel zbiórki: Leczenie w Rzymie, rehabilitacja, transport medyczny, koszt 6 miesięcy pobytu
Aktualizacje
❗️Bez Was nie zdążymy... Pomocy!
Kochani,
właśnie przyjechaliśmy z Patryczkiem do szpitala, gdzie musi zostać wykonane badanie rezonansem magnetycznym, którego wymagają od nas lekarze we Włoszech, żeby podjąć najlepsze możliwe decyzje dotyczące leczenia. Czas pędzi nieubłaganie, tak bardzo boję się, że nie zdążymy...

Spoglądam na zielony pasek zbiórki i miesza się we mnie ogromna wdzięczność dla wszystkich osób, które nas wsparły w tej bezpardonowej walce o życie synka oraz trudny do wyobrażenia strach, który nie pozwala nawet na chwilę spokojnie odetchnąć, bo wciąż brakuje pieniędzy na opłacenie leczenia we Włoszech...
Zbiórka według pierwotnego planu powinna się skończyć dzisiaj o północy i marzy mi się, że ujrzę wtedy magiczne 100%, które pozwoli wylogować się z sieci, zrzucić ogromny kamień z serca i skupić pełną uwagę na Patryczku. On w tej chwili potrzebuje mamy, będącej dla niego bezpiecznym schronieniem, a nie trzęsącej się galarety, która co chwilę spogląda na telefon, sprawdzając, ile jeszcze zostało do uzbierania...

Piszę te słowa błagania do Was prosto ze szpitalnego oddziału. Z miejsca, które stało się naszym drugim domem. Gdzie zamiast zabawek i misiów spotyka cię ponury las wiszących kroplówek. Proszę, dajcie nam szansę. Zamknijmy dzisiaj tę zbiórkę, żebyśmy mogli jak najszybciej wylecieć do Włoch. To nasz ostatni ratunek i nadzieja na życie dla Patryczka...
MamaPowiększamy kwotę zbiórki!
Kochani,
przed chwilą otrzymaliśmy kosztorys związany z koniecznością opłacenia 6-miesięcznego pobytu we Włoszech, w związku z czym kwota zbiórki została powiększona o 60 tys. zł.
Opis zbiórki
❗️PILNE ❗️Kończy się czas, żeby zebrać pół miliona złotych dla małego Patryka!!!
Kiedy się urodził i pierwszy raz go przytuliłam, szepnęłam mu do ucha, że zrobię dla niego wszystko. On tego nie pamięta, ale ja tak. Nie wiedziałam, że będzie mi tak potwornie ciężko wywiązać się z tej obietnicy, ale walczę i nigdy nie przestanę! Dla mojego małego synka...

Patryk ma guza mózgu. Ten drobny chłopczyk stanął oko w oko z medulloblastomą w IV stopniu złośliwości, najgorszym z najgorszych... Na domiar złego ze względu na chorobę genetyczną, synek nie może być leczony w standardowy, dostępny w Polsce sposób. Nadzieję daje tylko klinika w Rzymie, gdzie stosuje się megachemioterapię z autoprzeszczepem komórek macierzystych.

Czas ucieka nieubłaganie, zabierając ze sobą szansę na życie! Patryk skończył już chemioterapię, ale nie możemy podjąć dalszego leczenia, dopóki włoska klinika nie otrzyma pełnej wpłaty. Powinniśmy zacząć teraz, już! Jeśli nie zdążymy w lipcu, przerwa w leczeniu będzie zbyt długa. Guz może znów zacząć rosnąć! Wtedy już nigdzie nie będzie dla nas ratunku...

Synek ma za sobą wycięcie guza i intensywną chemioterapię. Jednak to nie wystarczy, aby zatrzymać śmiertelną chorobę! Standardowo w tym momencie Patryk powinien przejść radioterapię - naświetlanie okolic guza w głowie i dodatkowo całego kręgosłupa. Po badaniach genetycznych wiemy, że Patryk jest zbyt wrażliwy na promieniowanie. Mózg synka po zakończeniu takiej kuracji byłby nieodwracalnie uszkodzony, a on sam przestałby mówić, chodzić, rosnąć i się rozwijać. Znacznie wzrosłoby też ryzyko pojawienia się kolejnych nowotworów wywołanych naświetlaniem.
Poruszyliśmy niebo i ziemię, aby odnaleźć dla Patryka ratunek! Trafiliśmy na Klinikę Bambino Gesu w Rzymie. Od tamtejszych lekarzy dowiedzieliśmy się, że istnieje inna terapia, dużo bardziej skuteczna, przy znacznie mniejszych skutkach ubocznych, pozwalających na późniejsze normalne życie. W Klinice w Rzymie dostaliśmy szansę na specjalistyczne leczenie medulloblastomy bez wyniszczającej radioterapii!

Gdybyśmy tylko mogli, wzięlibyśmy cały ciężar choroby Patryka na siebie. Nie możemy, ale obiecaliśmy, że zrobimy wszystko, by zapewnić mu leczenie, które daje nadzieję na pokonanie choroby. Leczenie, które jest szansą na wygranie walki o życie naszego dziecka! Nie mamy pieniędzy, które pozwolą nam go uratować, dlatego błagamy - pomocy!
Rodzice
---
Możesz pomóc, biorąc udział w LICYTACJACH (otwiera nową kartę)
- Wpłata anonimowa30 zł
- Ewa Czapka zawieszka z bursztynu110 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa300 zł
- Wpłata anonimowa170 zł
- Wpłata anonimowa50 zł