🔥 BARDZO PILNE: Nowotwór zajął ciało Jasia już w 70%❗️Ratujmy małe życie!

leczenie ratujące życie Jasia w szpitalu w Barcelonie
Zakończenie: 18 Stycznia 2023
Opis zbiórki
BARDZO PILNE! Jaś, nasz synek, walczy o życie, a my walczymy o niego... Neuroblastoma, nowotwór w IV stopniu zaawansowania - usłyszeliśmy kilka tygodni temu i w jednej chwili skończył się nasz świat. Organizm naszego synka zajęty jest już w 70% przez nowotwór! Błagamy, pomóż nam ocalić nasze dziecko...
Jeszcze kilka miesięcy temu wiedliśmy spokojne, szczęśliwe życie. Wszystkie problemy i przeszkody udawało nam się szybko przezwyciężać. Cieszyliśmy się sobą, spędzanym wspólnie czasem, a patrzenie, jak dorasta nasze dziecko, dawało nam najwięcej radości. Proza naszej codzienności została jednak brutalnie przerwana. Tę majówkę zapamiętamy już na zawsze...
2 maja Jaś zaczął uskarżać się na przeszywający ból całego ciała. Od jakiegoś czasu narzekał, że boli go nóżka... Byliśmy z nim u lekarza, ale podejrzewano, że to skręcone kolano. W majówkę stan synka bardzo się pogorszył. Z bólu nie mógł nawet leżeć, nie mówiąc o chodzeniu. Nie mogliśmy wziąć Jasia na ręce, tak wszystko go bolało... Natychmiast pojechaliśmy na SOR. W szpitalu przeprowadzono szereg badań. Po dwóch dniach lekarze postawili diagnozę - neuroblastoma, bardzo złośliwy, bardzo niebezpieczny nowotwór...
Szoku i rozpaczy nie da się opisać... Przed chwilą byliśmy rodzicami zdrowego chłopca. Nagle staliśmy się rodzicami dziecka, zmagającego się ze śmiertelną chorobą... To nie był koniec tragicznych wiadomości, które spadały na nas jak grad ciosów. U Jasia nowotwór był już w czwartym stadium zaawansowania, pojawiły się przerzuty... Szpik i kości synka zajęte były przez komórki nowotworowe już w 70%!
Wiedzieliśmy, że nie możemy tylko usiąść i płakać... Musimy walczyć o życie naszego dziecka! Łzy i przerażenie szybko zamieniliśmy w działanie! Natychmiast przewartościowaliśmy nasze życie, jako główny cel stawiając życie naszego dziecka... Janek jest poddany mocnej skojarzonej chemioterapii, jesteśmy w trakcie jej podawania. Od maja jesteśmy w szpitalu, jesteśmy z synkiem na zmianę. Guz zaczyna się powoli zmniejszać... Po ośmiu cyklach chemii lekarze zdecydują, co dalej. Wiemy, że przypadek Jasia jest ciężki i boimy się, co przyniesie przyszłość. Wiemy też, że zrobimy wszystko, by uratować nasze dziecko...
Problemem jest fakt, że w Polsce leczenie neuroblastomy nie jest jeszcze mocno zaawansowane. Ze względu na stan zaawansowania choroby i dodatnią mutację genu NMYC jest duże ryzyko, że organizm Jasia będzie oporny na leczenie. Chcemy jak najszybciej szukać pomocy za granicą... Największą szansę na życie Jaś dostanie w Barcelonie, w specjalistycznej klinice, w której leczy się najcięższe przypadki neuroblastomy. Niestety koszty są ogromne - cena za leczenie, za życie naszego synka to ponad 2 miliony złotych!
Nasz Jaś uwielbia superbohaterów, jest fanem Marvela i DC Comics... Kocha Supermana i Spidermana. Sam jest bohaterem. Walczy i choć jest ciężko, bywa słaby, to się nie podaje... Teraz sam potrzebuje pomocy superbohaterów - takich bez peleryny... Prosimy o pomoc ludzi o dobrych sercach z nadzieją, że otworzycie je na naszego synka i zechcecie uratować jego życie.
Milena i Dawid, rodzice Jasia
➡️ Janka można dodatkowo wspierać na Facebooku - KLIK!
➡️ Tata i wujek Jasia wyruszyli w rajd rowerowy, by nagłośnić zbiórkę - KLIK!