❗️Rak, onkologia i dramatyczna walka o życie 3-letniej Natalki... Ratunku!

Terapia immunologiczna w klinice w Greifswaldzie – kolejny etap leczenia
Zakończenie: 22 Stycznia 2021
Opis zbiórki
Patrzę na moją małą córeczkę leżącą na szpitalnym łóżku, na jej rączkę, w którą wkłuta jest kroplówka z chemią. Chcę się obudzić, otwieram oczy... Nadal widzę Natalkę w szpitalu. To nie jest sen, chociaż bardzo bym chciała. Odkąd u Natalki zdiagnozowano nowotwór, mieszkamy w szpitalu. Walczymy o życie. Aby ta walka mogła trwać, potrzebujemy Twojej pomocy...
Wszystko zaczęło się w listopadzie, kiedy na szyjce Natalki zobaczyłam wypukłość. Zaniepokoiłam się, ale nigdy nie pomyślałabym, że w taki sposób daje o sobie znać nowotwór. Od razu zabrałam Natalkę do lekarza, który skierował nas na szczegółowe badania do szpitala. Od tamtej pory stamtąd nie wyszłyśmy...
Diagnoza – Neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do szpiku i kości, jeden z najbardziej złośliwych dziecięcych nowotworów. Słowa lekarza były jak kule, które trafiały prosto w serce. Rozsypałam się na milion kawałków. Wychodziłam z gabinetu lekarza, trzymając w ręku wyniki badań z zapisanym wyrokiem, i nie mogłam uwierzyć w to, że właśnie rozpoczyna się najtrudniejsza walka… Nasze życie podzieliło się na pół – spokojne życie przed diagnozą i koszmar, z którym żyjemy od dnia jej usłyszenia. W domu został mąż i Dominisia – siostra Natalki. My dwie jesteśmy w szpitalu – na wojnie z nowotworem...
Razem z wynikiem badań dostałyśmy pilne skierowanie na onkologię. Próg oddziału przekraczałam, trzymając Natalkę za rączkę i zaciskając zęby, by przy niej nie płakać. Wiedziałam, co ją czeka. Widziałam dzieci z łysymi główkami i zdawałam sobie sprawę z tego, że za chwilę moja mała Natalka podzieli ich los…
Pod koniec listopada rozpoczęłyśmy chemioterapię. Po kilku cyklach Natalce wypadły wszystkie włoski. Kiedy się czesała, zostawały na szczotce… Była zmęczona, blada, bez sił. Leczenie jest wykańczające, ale bez niego rak wygra. Po chemioterapii czeka nas operacja usunięcia guza, następnie przeszczep szpiku kostnego i radioterapia miejsca, w którym umiejscowiony był guz.
Ostatnim etapem będzie immunoterapia przeciwciałami anty-GD2, która nie jest refundowana. Terapia ma na celu zniszczenie pozostałych komórek nowotworowych i zwiększenie szans na wyleczenie Natalki, by choroba nie wróciła. Bo, niestety, neuroblastoma lubi wracać… Leczenie jednak kosztuje – ponad milion złotych to cena za życie mojej córeczki.
Jestem silna dla niej, choć nocami poduszka jest mokra od łez. Będę walczyć o życie Natalki z całych sił – życie, które jej dałam i nie pozwolę odebrać! Droga po zdrowie mojego dziecka będzie bardzo długa, kręta i bardzo droga, dlatego zdecydowałam się na ten apel.
Błagam Cię z całego serca, pomóż mi ratować życie Natalki. Ona ma dopiero 3 latka...
Agnieszka, mama Natalki
–––––––––––––––––––––––––––
Czytaj także: