

Wiktorek miał być zdrowy... Ale los miał inny, okrutny plan! Potrzebna pomoc!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
1 Stały Pomagacz
Dołącz- Anonimowy Pomagaczwspiera już miesiąc
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Ataki padaczki nie odpuszczają❗️Wyniki płynu mózgowo-rdzeniowego są niepokojące! Pomóż Wiktorowi!
Drodzy darczyńcy jestem bardzo wam niezmiernie wdzięczna za każdą dotychczas wpłacona kwotę. Niestety po raz kolejny (i przypuszczam, że nie ostatni) muszę zwrócić się do was o pomoc dla mojego synka Wiktorka!
Syn do dziś zmaga się z atakami epilepsji, ale też zaczynają się pokazywać większe objawy autyzmu. Myślałam, że to koniec koszmaru, ale ostatnio przyszły nam wyniki z płynu mózgowo-rdzeniowego i są one niepokojące. Czekamy jeszcze na badania słuchu.

Kolejny lekarz, kolejna diagnoza prawdopodobnie kolejny pobyt w szpitalu. Ja jako mama staram się być silna i nie pokazywać Wiktorowi, że sytuacja jest poważna. Czasem staram się tłumaczyć samej sobie, że on jeszcze wyzdrowieje, że będzie normalnie funkcjonować, że będzie biegać z rówieśnikami i bawić się ze swoim bratem.

Wiktor uczęszcza przedszkola, ataki są mniejsze, ale jednak nadal się pojawiają. W dalszym ciągu boję się, że ktoś z przedszkola zadzwoni i przekaże mi najgorszą wiadomość, której żadna mama nie chciałaby usłyszeć.
Nie raz zastanawiam się, ile tak małe i niewinne dziecko będzie jeszcze cierpiało... Kiedy ten koszmar się w końcu skończy... Z całego serca proszę Was, nie zostawiajcie nas w tej walce! Każda złotówka ma znaczenie!
Z wdzięcznością i nadzieją,
Mama WiktorkaNowe wieści od Wiktorka!
Drodzy Darczyńcy! Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc, którą dotychczas od Was otrzymaliśmy. Niestety nasza walka o zdrowie synka się nie kończy, a wciąż dochodzą kolejne trudności...
Kolejny pobyt w szpitalu mamy już za sobą. Wiktorek przeszedł tam wiele różnych badań, w tym badania genetyczne. Część wyników jest prawidłowa, na część jeszcze musimy poczekać. Okazało się jednak, że musimy zmierzyć się z jeszcze jedną diagnozą. U synka potwierdzono upośledzenie słuchu przewodzeniowe i czuciowo-nerwowe! Kolejną wizytę u laryngologa mamy dopiero we wrześniu. Obawiamy się jednak, że to nie koniec problemów Wiktorka ze słuchem...
Niestety synek wciąż zmaga się z atakami padaczki! Cały czas zastanawiamy się, ile cierpienia może jeszcze znieść tak małe dziecko?! To wszystko jest dla nas bardzo trudne i każdego dnia bardzo boimy się o zdrowie Wiktorka.

Dlatego nadal bardzo potrzebujemy pomocy! Nie możemy teraz przerwać leczenia, a ono tak dużo kosztuje. Niestety wraz z nowymi problemami zdrowotnymi synka, stale pojawiają się też nowe wydatki...
Dziś raz jeszcze chcielibyśmy się zwrócić do Was z wielką prośbą o pomoc! Zrobimy wszystko dla naszego synka, jednak bardzo potrzebujemy dodatkowego wsparcia. Błagamy, nie zostawiajcie nas teraz i zawalczcie z nami o zdrowie i normalne dzieciństwo dla Wiktorka!
Rodzice
Wiktorek trafił do szpitala!
Kochani, niestety nie mam dobrych wiadomości. 26 marca 2025 roku synek trafił do szpitala – równo miesiąc od ostatniego pobytu...
Wiktorek znów dostał ataku epilepsji. Na razie nie wiadomo, czy odpowiada za to torbiel. Jednak pani doktor powiedziała, że synek musi przejść kolejne badania, żeby zobaczyć, czy torbiel rośnie. Jeśli okaże się, że tak, Wiktorka czeka operacja...

Mimo że jesteśmy w szpitalu pod obserwacją lekarzy, nadal bardzo boję się o synka. Boję się, co przyniesie jutro i czy jego stan się poprawi... Tak bardzo chciałabym, żeby Wiktorek mógł cieszyć się pełnią życia. Bez martwień i bólu...

Niestety, zamiast radości i spokoju u synka pojawiła się kolejna diagnoza – autyzm dziecięcy. Czasami zastanawiam się, ile jeszcze może znieść małe dziecko. I czemu to właśnie mojego synka tak boleśnie doświadczył los?
Mimo to muszę zrobić wszystko, żeby pomóc Wiktorkowi. Chcę dać mu choć trochę łatwiejsze i spokojniejsze dzieciństwo, żeby mógł bawić się z bratem. Wiem, że epilepsji nie da się wyleczyć, ale wierzę, że uda nam się choć trochę zmniejszyć ataki... W tej walce każda wpłata ma znaczenie!
Mama Wiktorka
Opis zbiórki
Los nie oszczędzał naszego Wiktorka. Okazało się, że Wiktor ma wrodzoną epilepsję i torbiel pajęczynowy. O obu diagnozach nie mieliśmy pojęcia. Epilepsja zaczęła ujawniać się około 1,5 roku temu. Pierwsze napady naprawdę miał rzadko, ale w pewnym momencie zaczęły się zwiększać. Dochodziły nawet do 3-5 napadów dziennie! Ale to nie były drgawki...
Napady wyglądały tak, jakby go ktoś mocno uderzył w plecy. Wiktorek zginał się i upadał. W styczniu 2025 roku wylądowaliśmy w szpitalu i epilepsja się potwierdziła. Po podaniu leków mieliśmy nadzieję, że to już za nami, że teraz będzie już dobrze. Ale po 2 tygodniach synek miał kolejny napad, tym razem drgawkowy. Był krótki, ale już kolejny trwał dobre 20 minut!
To była dosłownie chwila. Syn po prostu mi zesztywniał to takiego stopnia, że nie mogłam mu nawet podać leku doustnie. Na obserwacji lekarze zwiększyli dawkę leków. Na razie napadów nie ma, ale to nie koniec naszych problemów.
Torbiel pajęczynowy obecnie ma 4 cm, ale może urosnąć... Boję się o zdrowie mojego synka. Nie wiem, co może być za kilka dni, czy napady wrócą, czy coś się zmieni. A jeśli tak, to na lepsze czy na gorsze? Wciąż jesteśmy diagnozowani na nowe rozpoznania, a do tego czasu jedyne, co możemy zrobić, to kontynuować leczenie i rehabilitację.
Ale koszty przeważają nasze finansowe możliwości. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc, bo to w niej leży szczęście i przyszłość naszego kochanego Wiktorka. Za wszelką pomoc ogromnie dziękujemy.
Rodzice Wiktora
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
Dużo zdrówka i sił ❤️
- Wpłata w ramach Stałej PomocyWpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa30 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa30 zł
Trzymaj się mały wojowniku ♥️♥️♥️👍