By jeszcze kiedyś usłyszeć z jego ust piękne słowa. Pomóż wyrwać Wiktora z sideł autyzmu!

Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań, inne cele związane z leczeniem
Zakończenie: 17 Kwietnia 2021
Opis zbiórki
Autyzm jest jak złodziej. Kradnie zdrowie i nabyte przez dziecko umiejętności. Zabiera malucha do nieprzyjaznego świata, który atakuje go z każdej strony. Dźwiękiem, światłem, zapachami. Mały człowiek się zamyka, ucieka w bezpieczne dla siebie zakamarki. To właśnie stało się z naszym Wiktorem, kiedy miał 2,5 roczku. Od tamtego czasu każdy dzień jest wyzwaniem. Każda godzina to próba odnalezienia się w nieznanej rzeczywistości, z którą nikt z nas wcześniej nie miał do czynienia. Chcemy go odzyskać. Chcemy nauczyć go zwykłego, codziennego funkcjonowania, a im jest młodszy, tym większa na to szansa. Dlatego prosimy o pomoc w sfinansowaniu leczenia komórkami macierzystymi…
Zmienił się termin podania komórek macierzystych – kolejne podanie już 29 stycznia, dlatego potrzebna jest pełna mobilizacja!
Nasze życie przez pierwsze 2 lata po urodzeniu Wiktora nie różniło się od innych rodzin. Syn rozwijał się prawidłowo, zaczynał mówić pierwsze zdania. Nie mieliśmy żadnych powodów do niepokoju. Wszystko to jednak odeszło w zapomnienie. Wiktor zaczął stawać się nadpobudliwy, pojawiło się szczypanie. Widzieliśmy na własne oczy, że dzieje się coś niedobrego. Z czasem przestał jeść, wykonywać polecenia, zanikła mowa. Wpadliśmy w panikę…
Wędrówki od drzwi do drzwi. Szukanie przyczyn, wizyty u kolejnych specjalistów. Wreszcie diagnoza - autyzm… Zabrzmiało jak wyrok. Dlaczego on? Dlaczego to nasze dziecko dopadła tak trudna i tajemnicza choroba? Świat w którym żyliśmy został wywrócony do góry nogami. Nie potrafiliśmy zrozumieć własnego dziecka. Nie wiedzieliśmy dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Dlaczego reaguje panicznie na zwykłe rzeczy - głośniejszą muzykę, ludzi w sklepie, zapach unoszący się w kuchni? Autyzm zabrał Wiktora do tajemniczej krainy. Ciałem wciąż był z nami, siedział tuż obok na krześle, ale jego duch znajdował się zupełnie gdzie indziej. Musieliśmy zrobić, wszystko, co w naszej mocy, żeby go odszukać.
Godziny spotkań z terapeutami, specjalistycznych ćwiczeń przypominały pracę detektywa. Każdy, nawet najmniejszy odnaleziony ślad, stawał się dla nas niesamowitym sukcesem. Dzisiaj Wiktor może już wejść bez histerii do sklepu, nie boi się panicznie nowych miejsc. Coraz lepiej rozumie mowę, wykonuje proste polecenia. Czasami uda mu się powiedzieć jedno, jedyne słowo: “mama”, a my wciąż czekamy na więcej…
Walkę o zdrowie i sprawność syna toczyć będziemy do końca naszych wspólnych dni. Teraz, dopóki nie skończy 7 lat, jest jednak na to najlepszy czas. Lekarz neurolog zakwalifikował Wiktora do przeszczepu komórkami macierzystymi. Dzięki temu zaburzony układ nerwowy ma szansę odbudować się niejako od środka. Musimy z tej szansy skorzystać, ale to niestety kosztuje ogromne pieniądze… Prosimy więc o wsparcie!
Porozmawiać z własnym synem - czy to tak dużo? O niczym innym dzisiaj nie marzę. Żeby dowiedzieć się tego, co u niego słychać, o czym myśli… Jakie ma troski, marzenia? Wierzę, że dzięki terapii komórkami macierzystymi nastąpi przełom i pójdziemy do przodu. Wierzę, że z Twoją pomocą będzie to możliwe!
Joanna - mama Wiktora