

Mama walczy z nowotworem, a dzieci potrzebują intensywnego leczenia!
Cel zbiórki: Turnus rehabilitacyjny
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Turnus rehabilitacyjny
Opis zbiórki
Nie mogę się pogodzić z tym, że z żywiołowej mamy stałam się taką, która potrzebuje pomocy… a przecież to moje dzieci najbardziej jej potrzebują!
Od października 2021 roku walczę z nowotworem, który nie chce odpuścić. Planowałam leczenie dla dzieci, a okazało się, że mój organizm odmawia posłuszeństwa. Przez ten przestój, przez tego przeklętego chłoniaka nie mogę skupić się na leczeniu Wiktorii i Wiktora.
Synek miał mieć skorygowane stopy… Przez pandemię do tego nie doszło. U Wiktorii doszedł problem hematologiczny. Wyniki badań pokażą, czy mamy do czynienia z chorobą. Przez to, że niemalże cały czas jestem w szpitalu, Wika musiała przejąć dużą część obowiązków domowych, a przecież ma oprócz tego szkołę, sprawdziany…
Wiktor zaledwie 2 razy w tygodniu ma zapewnioną rehabilitację w szkole. To jest kropla w morzu potrzeb. Zbiórkę założyłam, by zebrać pieniądze na turnus rehabilitacyjny dla dzieci. Bardzo proszę o pomoc!
Poznaj naszą historię:
Wiktoria urodziła się w kwietniu 2007 roku i każdego dnia zmaga się z astmą oskrzelową, atopowym zapaleniem skóry, refluksem przełyku oraz skoliozą. Niespełna 3 lata po Wiktorii, na świat przyszedł mój syn, którego niestety los również nie potraktował łaskawie… Wiktorek urodził się z rozszczepem kręgosłupa, czego konsekwencją jest poruszanie się na wózku inwalidzkim. W swoich pierwszych dniach przeszedł operację ratującą życie, a w późniejszym czasie kilka następnych, w tym niezwykle skomplikowaną operację stóp.

Teraz Wiktor musi być włączony w program intensywnej rehabilitacji. Potrzebuje kosztownego sprzętu ortopedycznego, takiego jak ortezy, które umożliwią pionizację, a także wózka inwalidzkiego.
Wielospecjalistyczne leczenie moich dzieci nigdy nie było dla mnie na wyciągnięcie ręki. Bez pomocy innych, nie byłabym w stanie zapewnić Wiktorii i Wiktorowi odpowiedniej opieki specjalistów. Na domiar złego, okazało się, że moim wrogiem – poza chorobą dzieci – stał się chłoniak Hodgkina, ze względu na co sama wymagam kompleksowej opieki onkologicznej.

Obecnie przechodzę chemioterapie. Każdy dzień naszej rodziny składa się z wielokierunkowej terapii, która jest naszą nadzieją na lepsze jutro. Z Twoją pomocą, będzie nam o wiele łatwiej stawiać kolejne kroki na drodze po zdrowie.
Iwona, mama Wiktorii i Wiktora