UWAGA! Wiktoria, aby żyć, musi dostać lek. Mamy czas do 29 stycznia!

Leczenie nierefundowanym lekiem Bezponsa
Zakończenie: 6 Kwietnia 2020
Rezultat zbiórki
Z przykrością przekazujemy najsmutniejszą informację o śmierci Wiktorii. Wczoraj ta 05.04.2020r, Wiktoria zamknęła swoje pełne wiary oczy po raz ostatni.
Ta historia nigdy nie powinna się tak skończyć.
Rodzinie składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Opis zbiórki
Wszystkie najcięższe słowa, które mogą paść przy tej chorobie już padły. Wznowa – brak reakcji na leczenie, ostatnia szansa na pokonanie białaczki. Wiktoria ma dopiero 12 lat – to bardzo mało, jeśli mówimy o długim i szczęśliwym życiu i jednocześnie bardzo dużo, jeśli wieka część tego życia upływa na walce z nowotworem.
Dzisiaj Wiktoria mogła być zupełnie zdrową dziewczynką, mogłaby chodzić do szkoły i walczyć o dobre oceny. Życie zmieniło jej losy o 180 stopni. Wiktoria walczy o życie i przegrywa. Lekarze wykorzystali wszystkie dostępne formy leczenia metodami standardowymi i komercyjnymi. Lek, który ratuje życie wielu dzieci chorych na białaczkę, w tym wypadku po prostu nie działa.
Jest jeszcze jedna alternatywa leczenia, taka, która może zniszczyć chorobę i doprowadzić do przeszczepu szpiku. To wszystko na raz może uratować życie Wiktorii, ale trzeba działać natychmiast.
Pierwszą dawkę leku trzeba podać już 29 stycznia! Więc zostało kilka dni, by zebrać bardzo dużą sumę pieniędzy.
Wiktoria ma 12 lat i mieszka w Rudzie Śląskiej. Ma starsze siostry i jest oczkiem w głowie rodziny. W domu ma kotka, którym troskliwie się opiekuje. Wiktoria zawsze miała niespożyte pokłady energii. Uwielbiała taniec i ruch – miała z mamą ambitny plan, że od września rozpocznie profesjonalne zajęcia z gimnastyki artystycznej. Plany pokrzyżowała jednak choroba, która spadła jak grom z jasnego nieba.
We wrześniu 2017 roku Wiktoria zaczęła skarżyć się na ból nóg. Na jej ciele zaczęły pojawiać się siniaki, których przybywało w zatrważającym tempie. Kiedy do wszystkich tych niepokojących objawów dołączyły wymioty i ból głowy mama natychmiast udała się do lekarza rodzinnego zrobić podstawowe badania krwi. Wyniki były szokujące! Szpik zajęty w 95%. Diagnoza wykazała, że Wiktoria cierpi na białaczkę limfoblastyczną. Natychmiast skierowano Wiktorię na oddział do Chorzowa, gdzie momentalnie rozpoczęto leczenie.
Kiedy miało być już wszystko dobrze, koszmar powrócił! Wznowa oznacza, ze koszmarna walka poszła na marne, że te wszystkie stracone dni w izolatce nic nie dały, bo choroba wróciła!
W tej chwili jedynym ratunkiem dla naszej córeczki jest terapia nierefundowanym lekiem ostatniej szansy. Najgorsze jest to, że pierwszą dawkę leku Wikusia musi przyjąć już 29 stycznia. Do tego czasu musimy zebrać pieniądze Prosimy o cud! Nie możemy stracić naszej córeczki, po tym wszystkim, co razem przeszliśmy…
Rodzice