

NOWOTWÓR odbiera nam mamę❗️Pomóż nam go pokonać!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętu i skutera elektrycznego
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętu i skutera elektrycznego
Aktualizacje
Leczenie przestało działać... Błagam, pomóżcie mi uratować mamę!
Kochani Darczyńcy – niestety nie mam dobrych wieści... Stan mamy bardzo się pogorszył przy braniu chemii czerwonej. Doszło do kompresyjnego złamania kręgosłupa! Organizm słabł od agresywnego leczenia a chemia przestała działać.
Z miesiąca na miesiąc nowotwór bardziej się rozsiewał i rósł jest już prawie że wszędzie! Obecnie zmiana w nodze ma 30 cm, w płucach 10 cm. Jest też wiele innych zmian przerzutowych w organizmie, dlatego ostatecznie lekarze zakończyli leczenie i pozostawili mamę tylko pod opieką doktora hospicjum domowego by przepisywał leki przeciwbólowe.
Jest to dla nas okropny czas. Chcemy zapewnić mamie i młodszemu rodzeństwu wsparcie finansowe, dlatego z całego serca proszę o wsparcie! Może wydarzy się cud, może uda się nam prywatnie spróbować wyleczyć mamę, może ktoś ją jeszcze uratuje... Dzieci bardzo jej potrzebują!
Angelika, córka Wiolety
Opis zbiórki
Moja mama jest wspaniałą osobą i nie uważam tak, tylko dlatego, że jestem jej córką. Choć w jej życiu pojawiło się wiele trudności, to zawsze dzielnie je pokonywała, a całą swoją uwagę poświęcała mi i mojemu młodszemu rodzeństwu. Teraz gdy pojawiła się ta przerażająca diagnoza, to ja chcę wesprzeć moją mamę. Proszę, przeczytaj jej historię!
Wszystko zaczęło się w kwietniu 2024 roku. W wyniku upadku doszło u mamy do poważnego uszkodzenia kolana. W szpitalu lekarze założyli gips, ale pojawiła się zakrzepica żył i silny obrzęk. Jej noga była fioletowa! Obie bardzo się martwiłyśmy, dlatego szukałyśmy pomocy u wielu specjalistów.
Mama przeszła dodatkowe badania, brała leki, ale nic się nie poprawiało. Wtedy lekarze podjęli decyzję o operacyjnym usunięciu obrzęku. Niestety w trakcie zabiegu okazało się, że to coś o wiele poważniejszego – był to GUZ! Nie mogłyśmy w to uwierzyć! Musiałyśmy się upewnić, jak dużym zagrożeniem jest on dla zdrowia mamy.

Mijały kolejne miesiące, a nasz niepokój rósł. W końcu otrzymałyśmy diagnozę, której tak bardzo się bałyśmy – NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY! Byłam przerażona! Lekarze dali mamie do wyboru chemioterapię lub amputację. Początkowo chciała wybrać tę drugą możliwość – w końcu w domu czekały na nią kochające dzieci, które marzyły tylko o tym, by mama była zdrowa!
Niestety niedługo później choroba zadała nam kolejny cios! Okazało się, że w jej klatce piersiowej pojawiły się podejrzane zmiany! Obecnie czekamy na kolejne wyniki badań... Dlatego też lekarze powiedzieli, że w tej chwili mamy tylko jedną możliwość w walce o zdrowie mamy – chemioterapię!

Mam świadomość, że to dopiero początek zmagań z tą trudną chorobą. Dlatego tak ważna jest opieka wielu specjalistów, a także kontynuowanie leczenia i rehabilitacji. Mama również potrzebuje dodatkowego sprzętu, w tym skutera elektrycznego, który wspierałby ją w codziennych wyzwaniach i opiece nad dziećmi.
Mama jest młoda, silna i ma dla kogo żyć – dla swoich dzieci! Niestety leczenie staje się coraz bardziej kosztowne i przekracza nasze możliwości finansowe. Dlatego w imieniu swoim i młodszego rodzeństwa bardzo proszę o pomoc w walce z tym potworem, który chce nam odebrać mamę! Już teraz z całego serca dziękuję za każdą wpłatę!
Angelika, córka Wiolety
- Wpłata anonimowa30 zł
Jestem z Wami całym sercem
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Michał50 zł
Dużo zdrowia! Szczęść Boże!
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa113 zł