Pilne!
Wioleta Malinowska - zdjęcie główne

NOWOTWÓR odbiera nam mamę❗️Pomóż nam go pokonać!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętu i skutera elektrycznego

Organizator zbiórki:
Wioleta Malinowska, 48 lat
Ustroń, śląskie
Nowotwór złośliwy - mięsak tkanek miękkich okolicy dołu podkolanowego prawego, rozsiew do płuc, zakrzepica prawej żyły udowej, stan po otwartej biopsji chirurgicznej, mięsak maziówkowy G3
Rozpoczęcie: 13 stycznia 2025
Zakończenie: 16 stycznia 2026
15 097 zł
WesprzyjWsparło 388 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0757286
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0757286 Wioleta
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Wioletcie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętu i skutera elektrycznego

Organizator zbiórki:
Wioleta Malinowska, 48 lat
Ustroń, śląskie
Nowotwór złośliwy - mięsak tkanek miękkich okolicy dołu podkolanowego prawego, rozsiew do płuc, zakrzepica prawej żyły udowej, stan po otwartej biopsji chirurgicznej, mięsak maziówkowy G3
Rozpoczęcie: 13 stycznia 2025
Zakończenie: 16 stycznia 2026

Aktualizacje

  • Leczenie przestało działać... Błagam, pomóżcie mi uratować mamę!

    Kochani Darczyńcy – niestety nie mam dobrych wieści... Stan mamy bardzo się pogorszył przy braniu chemii czerwonej. Doszło do kompresyjnego złamania kręgosłupa!  Organizm słabł od agresywnego leczenia a chemia przestała działać.

    Z miesiąca na miesiąc nowotwór bardziej się rozsiewał i rósł jest już prawie że wszędzie! Obecnie zmiana w nodze ma 30 cm, w płucach  10 cm. Jest też wiele innych zmian przerzutowych w organizmie, dlatego ostatecznie lekarze zakończyli leczenie i pozostawili mamę tylko pod opieką doktora hospicjum domowego by przepisywał leki przeciwbólowe.

    Jest to dla nas okropny czas. Chcemy zapewnić mamie i młodszemu rodzeństwu wsparcie finansowe, dlatego z całego serca proszę o wsparcie! Może wydarzy się cud, może uda się nam prywatnie spróbować wyleczyć mamę, może ktoś ją jeszcze uratuje... Dzieci bardzo jej potrzebują!

    Angelika, córka Wiolety

Opis zbiórki

Moja mama jest wspaniałą osobą i nie uważam tak, tylko dlatego, że jestem jej córką. Choć w jej życiu pojawiło się wiele trudności, to zawsze dzielnie je pokonywała, a całą swoją uwagę poświęcała mi i mojemu młodszemu rodzeństwu. Teraz gdy pojawiła się ta przerażająca diagnoza, to ja chcę wesprzeć moją mamę. Proszę, przeczytaj jej historię!

Wszystko zaczęło się w kwietniu 2024 roku. W wyniku upadku doszło u mamy do poważnego uszkodzenia kolana. W szpitalu lekarze założyli gips, ale pojawiła się zakrzepica żył i silny obrzęk. Jej noga była fioletowa! Obie bardzo się martwiłyśmy, dlatego szukałyśmy pomocy u wielu specjalistów. 

Mama przeszła dodatkowe badania, brała leki, ale nic się nie poprawiało. Wtedy lekarze podjęli decyzję o operacyjnym usunięciu obrzęku. Niestety w trakcie zabiegu okazało się, że to coś o wiele poważniejszego – był to GUZ! Nie mogłyśmy w to uwierzyć! Musiałyśmy się upewnić, jak dużym zagrożeniem jest on dla zdrowia mamy.

Wioleta Malinowska

Mijały kolejne miesiące, a nasz niepokój rósł. W końcu otrzymałyśmy diagnozę, której tak bardzo się bałyśmy – NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY! Byłam przerażona! Lekarze dali mamie do wyboru chemioterapię lub amputację. Początkowo chciała wybrać tę drugą możliwość – w końcu w domu czekały na nią kochające dzieci, które marzyły tylko o tym, by mama była zdrowa!

Niestety niedługo później choroba zadała nam kolejny cios! Okazało się, że w jej klatce piersiowej pojawiły się podejrzane zmiany! Obecnie czekamy na kolejne wyniki badań... Dlatego też lekarze powiedzieli, że w tej chwili mamy tylko jedną możliwość w walce o zdrowie mamy – chemioterapię!

Wioleta Malinowska

Mam świadomość, że to dopiero początek zmagań z tą trudną chorobą. Dlatego tak ważna jest opieka wielu specjalistów, a także kontynuowanie leczenia i rehabilitacji. Mama również potrzebuje dodatkowego sprzętu, w tym skutera elektrycznego, który wspierałby ją w codziennych wyzwaniach i opiece nad dziećmi.

Mama jest młoda, silna i ma dla kogo żyć – dla swoich dzieci! Niestety leczenie staje się coraz bardziej kosztowne i przekracza nasze możliwości finansowe. Dlatego w imieniu swoim i młodszego rodzeństwa bardzo proszę o pomoc w walce z tym potworem, który chce nam odebrać mamę! Już teraz z całego serca dziękuję za każdą wpłatę!

Angelika, córka Wiolety

Wybierz zakładkę
Sortuj według