

Niedzielny obiad zakończony TRAGEDIĄ dziecka❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Przeszczep za nami, ale to nie koniec... Pomoc wciąż potrzebna!
Kochani,
Wojtuś jest już po kolejnym przeszczepie!
Początkowo operacja miała dotyczyć rączki, jednak po konsultacjach lekarze zdecydowali się usunąć przykurcz w stopie, to właśnie on najbardziej utrudniał mu codzienne funkcjonowanie.

Teraz przed nami czas rekonwalescencji i rehabilitacji, ale wierzymy, że dzięki temu krok po kroku Wojtuś będzie mógł sprawniej się poruszać.
Dziękujemy, że jesteście z nami w tej walce, prosimy jednak: pozostańcie w tej dalekiej drodze!
Rodzice Wojtusia
Po wakacjach kolejna operacja!
Lato na dobre zagościło za oknem, ale dla nas to nie czas beztroskich spacerów i wakacyjnych przygód. Ze względu na wysokie temperatury musimy większość dni spędzać w domu, chroniąc delikatną, wciąż gojącą się skórę.
Niedawno byliśmy na kontroli u naszego doktora w Kłodzku, który od początku czuwa nad leczeniem. Z ogromną ulgą usłyszeliśmy, że przeszczep się przyjął, to promyk nadziei, który daje nam siłę. Niestety, ta radość jest tylko częściowa... Druga rączka Wojtusia wciąż walczy z bolesnymi przykurczami i już wiemy, że po wakacjach czeka nas kolejna operacja.
Codziennie Wojtuś toczy cichą walkę z bólem, ograniczeniami i niepewnością. Blizny bywają twarde, sztywne, wymagające ciągłej i bolesnej rehabilitacji. Ale się nie poddajemy. Każdy dzień to kolejny krok do przodu. Już 15 lipca wyruszamy z rodzicami do Łodzi, by odebrać nowe ubranko uciskowe, niezbędne, by skóra goiła się prawidłowo i byśmy mogli uniknąć dalszych komplikacji.
Dziękujemy Wam wszystkim, z całego serca, za to, że jesteście z nami. Za każde wsparcie, dobre słowo i każdą wpłatę. Wasza obecność sprawia, że mimo trudności, nie jesteśmy sami.
Rodzice Wojtusia
Walka o powrót do sprawności trwa!
Kochani Darczyńcy,
przychodzimy do Was z nowymi informacjami!
Wojtuś cały czas korzysta z prywatnej laseroterapii oraz rehabilitacji. W pierwszych dniach marca zostaliśmy przyjęci na Oddział Chirurgii Plastycznej, gdzie lekarze usunęli przykurcze paluszków i nadgarstka, które mimo rehabilitacji nie znikały.

Czekają nas kolejne operacje dotyczące drugiej rączki, które też pozwolą usunąć przykurcze. Wojtuś jest na szczęście bardzo dzielny!
Dziękujemy, że cały czas nas wspieracie! Wasza pomoc daje nam nadzieję na przyszłość!
Rodzice
Opis zbiórki
23 października na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Niestety był to jeden, z najgorszych dni w życiu! Nasz synek, nasze roczne maleństwo uległo wypadkowi!
To była tylko chwila, ułamek sekundy. Gdybyśmy tylko mogli cofnąć się w czasie lub wziąć całe cierpienie Wojtusia na siebie…
Niedzielny obiad zakończył się dla nas tragicznie. Synek nagle wybiegł do kuchni i pociągnął za kabel frytkownicy. Cała zawartość, cały ten rozgrzany olej wylał się na jego maleńkie ciało!
Nigdy nie zapomnimy jego krzyku! Wojtek wrzeszczał z bólu! Natychmiast znaleźliśmy się w szpitalu, gdzie stwierdzono oparzenie ciała na poziomie 40. procent! W najgorszym stanie były rączki i nóżki.

Najpierw byliśmy w szpitalu w Gorzowie. Rozważane było przewiezienie do szpitala w Szczecinie, ale lekarz zabronił, obawiając się, że nasze dziecko nie przeżyje drogi!
Byliśmy przerażeni. Mieliśmy wrażenie, że znajdujemy się w koszmarze, z którego nie możemy się wybudzić!
Przez chwilę jego stan był stabilny, jednak potem znowu nastąpiło pogorszenie! Wojtuś trafił na OIOM w stanie ciężkim! Przez ponad 2 tygodnie walczył o życie… Nasz DRAMAT trwał!

Nasze modlitwy zostały wysłuchane. W końcu sytuacja została opanowana. Dzisiaj jesteśmy już z Wojtkiem do domu, gdzie rozpoczęliśmy kolejny etap naszej walki.
W wyniku oparzenia nasz synek przestał chodzić! Jego lewa rączka jest dużo słabsza i stwierdzono przykurcz dwóch paluszków! Konieczna będzie laseroterapia. Potrzeb jest wiele: specjalistyczne leczenie, leki, rehabilitacja, ubranko uciskowe...
Nigdy nie sądziliśmy, że będziemy musieli prosić o pomoc. Jednak dla Wojtusia chcemy jak najlepiej i pragniemy, aby dorastał zdrowy. Prosimy o pomoc dla naszego synka…
Malwina i Paweł Panuś
- Wpłata anonimowa20 zł
- Danuta100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- 10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł