Wszystko było jak z bajki… Ja, mój mąż i wyczekiwany synek, którego trzymaliśmy bezpiecznie w ramionach. Wydawało się nam, że nic nie jest w stanie zburzyć takiego szczęścia. Niestety, badania przesiewowe po porodzie nie przyniosły dobrych wieści… Piotruś został skierowany na dalszą diagnostykę, ...