Znalazłam się w punkcie, z którego nie mogę zawrócić. Leczenie działa, ale kończą się środki. Jeśli ich zabraknie pozostanie mogę tylko w ciszy czekać na koniec. Ale jak pogodzić się z myślą, że już nigdy nie zobaczę jak dorastają moi synowie? Nic nie wskazywało na to, że chwilowe osłabienie i ka...