Byłem dopiero na progu swojej dorosłości. Można powiedzieć w najlepszym możliwym wieku. Życie otwierało właśnie przede mną szeroko skrzydła, a ja chciałem polecieć na nich do wielkiego świata. Z małej wioski zaraz po szkole wyrwałem się do Warszawy za pracą. Wszystko dobrze się układało. Czułem, ...