30 września 2015 roku do Marcina zadzwonił telefon. Rozmowa była krótka, gdy usłyszał, że to ze szpitala, wiedział, że to ten dzień. Ostatni dzień jego dotychczasowego życia, niszczonego każdego dnia przez chorobę, gdzie przyszłość to był czas do kolejnej wizyty w szpitalu, do kolejnej infekcji. ...