Maksiu to nasz największy skarb. Kiedy się urodził, byliśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie! Wierzyliśmy, a wręcz byliśmy przekonani, że tak już będzie zawsze. Nie podejrzewaliśmy, że wszystko zmieni się nie do poznania szybciej, niż nam się wydawało... Synek był całkowicie zdrowy do 1. roku ...