Synek urodził się jako hipotrofik. Był malutki i od pierwszych jego dni walczyliśmy, by nie tracił na wadze. Nasz pierwszy rok upłynął jednak dość spokojnie. Chwilę później, z dnia na dzień kumulowaliśmy w swoich sercach i głowach strach… Po roku już nic nie pasowało. Słyszeliśmy tylko komunikaty...