W dniu moich dwudziestych trzecich urodzin dostałem od lekarzy diagnozę - glejak wielopostaciowy IV stopnia. Byłem wtedy już po dwóch operacjach wycięcia guzów i radioterapii. Myślałem, że wygrywam, że najgorsze już za mną. Przecież to jakieś błędne koło, kiedy co kilka miesięcy trzeba wracać do ...