Jednego dnia żyliśmy jak zawsze. Lucyna spakowała się, sprawdzała, czy wszystko ma. Trzymając jej rękę, powiedziałem, żeby dbała o siebie na wyjeździe. A teraz stoję przy jej łóżku na oddziale zakładu opiekuńczo-leczniczego. Trzymam jej dłoń, zastanawiam się, czy mnie słyszy i tym razem obiecuję,...