We wrześniu pisałam, że mój synek jest w remisji. Że możemy wrócić do domu... Ale spełnił się nasz najgorszy koszmar – rak powrócił. Nasza walka zaczyna się od nowa... Na zdjęciu niżej widzisz dzień, kiedy opuszczaliśmy szpital. Był taki szczęśliwy... A dziś Max jest załamany – on ma tylko 10 lat...